PS90 na rynku...

Broń współczesna

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Botras
Posty: 1037
Rejestracja: 8 października 2005, 22:46

#16 Post autor: Botras » 9 stycznia 2006, 08:58

Vis pisze:Wlasnie mi przyszlo do glowy ze ta tulejka moze miec inne zadanie. :? Czytalem wlasnie artykul o problemach M-16 w Wietnamie, jednym z nich byl "carrier bounce" (odbicie suwadla) co powodowalo slabe uderzenia iglicy w splonke.
Uzycie niewlasciwego prochu, zwiekszylo szybkosc czesci ruchomych i suwadlo uderzajac w przedluzenie lufy, odbijalo sie do tylu, przez co zwolniony wlasnie kurek, uderzal najpierw w suwadlo a nie w iglice.
Problem rozwiazano dodajac ciezarki do prowadnicy sprezyny powrotnej.
Moze FN mial taki sam problem i zastosowal podobne rozwiazanie. :?:

Obrazek
Buchachacha! Kolejny kamyczek w ogródku Judżina (w nawiązaniu do tematu o HK416 :D ).

Suwadło podlega odbiciu sprężystemu od części z którą się styka w przednim położeniu. Rodzi to teoretycznie taki problem jak opisany powyżej, tj. wracające suwadło zwalnia spust samoczynny, odbija się, cofa i strzał nie pada, bo suwadło zasłania iglicę przed kurkiem lub - jeśli jak w M16 iglica jest związana z suwadłem - po odbiciu i cofnięciu suwadła iglica nie sięga spłonki wystarczająco głęboko. Istnieje gorsza wariacja, jeśli iglica nie jest związana z suwadłem i wystaje w tył bardziej niż hmm, powinna: suwadło zwalnia spust samoczynny, leci do przodu, odbija się, cofa powodując częściowe odryglowanie, i w tym momencie kurek uderza w iglicę...

Zatem Judżin wymyślił ten "buffer" z zadaniem wygaszenia odbicia suwadła. Ale na skutek prochu innego niż trzeba (:D) suwadło odbijało się bardziej niż przedtem i trzeba było wymyslić nowy "buffer", jeszcze bardziej skomplikowany. Podobnie lufa w M4 jest nie tak długa jak trzeba (:D) i przy tak, a nie inaczej skonstruwanej reszcie - znów są problemy... Wyobrażam sobie (złośliwie :D) ile to było kombinowania, kolejnych modeli, badań itp, itd. A cała ta "bufferologia" jest o tyle zabawna, że... zupełnie niepotrzebna!
Bo wszystkiego tego można było uniknąć banalnie łatwo, tylko musiałby Judżin mieć jakieś pojęcie o tym, co się tam w środku dzieje, np. przeczytać Wilniewczyca...(:D)? Ot, wystarczy by suwadło miało jeszcze kilka milimetrów ruchu do przodu poza punkt, w którym zamek jest już zaryglowany, a spust samoczynny zwolniony. W tych kilku milimetrach suwadło będzie mogło odbijać się do woli i nie będzie to miało żadnego wpływu na działanie reszty. A żeby to osiągnąć wystarczy wydłużyć w tył o tych ileś milimetrów krzywkę sterującą obrotem zamka, oczywiście prostoliniowo oraz o tyle samo milimetrów skrócić suwadło od przedniej krawędzi. Niejako przy okazji zanikłby w M16, a zwłaszcza w M4, problem "przedwczesnego" (znaczy "nie wtedy kiedy trzeba" :D) otwarcia zamka, tj. gdy łuska nadal przylega do ścianek komory, bo powstałby znany "odcinek ruchu swobodnego suwadła", kiedy cykl jest już rozpoczęty, ale łuska spokojnie sobie stygnie i chudnie. I tak to wygląda w przypadku wzorów skonstruowanych przez ludzi, którzy wiedzieli co robią - słyszał ktoś o "bufferach" do gaszenia odbicia suwadła w innych wzorach niż krewni M16? EuGENIUSZ Stoner... i jego najgłupiej skonstruowana broń samoczynna XX wieku. Wygląda na to, że wielki John Moses Browning samodzielnie (okruszki spadły na Johnsona) wyczerpał przydział Ameryki na XX wiek na geniusz w konstruowaniu broni strzeleckiej...


A wracając do P-90: to może być coś z odbijaniem zamka, lecz zauważmy, że owa tuleja jest (chyba!) w swoim przednim położeniu w chwili uderzenia zamka w tył lufy.
Z drugiej stroniy zakres ruchu owej tulei jest bardzo mały w porównaniu z zakresem ruchu bezwładnika w PM-63... Dla mnie nadal zagadka :)

P.S. Vis! To książka, czy artykuł w jakimś czasopiśmie?

Awatar użytkownika
Vis
Posty: 1437
Rejestracja: 3 czerwca 2005, 02:17
Lokalizacja: seattle

#17 Post autor: Vis » 9 stycznia 2006, 14:10

Czasopismo, "Small Arms Review" luty 2006.
Zatem Judżin wymyślił ten "buffer" z zadaniem wygaszenia odbicia suwadła. Ale na skutek prochu innego niż trzeba () suwadło odbijało się bardziej niż przedtem i trzeba było wymyslić nowy "buffer", jeszcze bardziej skomplikowany.
On wymyslil w sumie sprezyne w prowadnicy, nie winil bym go tez za decyzje Armi o uzyciu innego prochu, ktory zwiekszal szybkostrzelnosc z 750 do 1000 strzalow na minute, co powodowalo odbicie suwadla i uszkodzenia czesci ruchomych.
"Remember kids, if there's a loaded gun in the room, be sure that you're the one holding it"
Prosze nie pytaj jak zrobic "prawdziwnego" AK, nie mam najmiejszego zamiaru pomagac Ci w dostaniu sie do pierdla. Nie pytaj tez o czesci.

Botras
Posty: 1037
Rejestracja: 8 października 2005, 22:46

#18 Post autor: Botras » 9 stycznia 2006, 17:50

Vis pisze:Czasopismo, "Small Arms Review" luty 2006.
Zatem Judżin wymyślił ten "buffer" z zadaniem wygaszenia odbicia suwadła. Ale na skutek prochu innego niż trzeba () suwadło odbijało się bardziej niż przedtem i trzeba było wymyslić nowy "buffer", jeszcze bardziej skomplikowany.
On wymyslil w sumie sprezyne w prowadnicy, nie winil bym go tez za decyzje Armi o uzyciu innego prochu, ktory zwiekszal szybkostrzelnosc z 750 do 1000 strzalow na minute, co powodowalo odbicie suwadla i uszkodzenia czesci ruchomych.
Popraw mnie proszę jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że już "original "Edgewater Springs" buffer/spring guide" był urządzeniem służącym gaszeniu odbicia suwadła od nasadki ryglowej. Tak sobie tłumaczę to, że przedmiot na górnych obrazkach nie jest tylko stalowym walcem, ale z przodu ma coś jakby ruchomą osłonę tego, co w środku tj. jak zgaduję urządzenia tłumiącego odbicie, opartego na "sprężynach edgwaterowych" (nie wiem co to znaczy :) ). Jeśli jest tak w istocie, to "bufferologia" zaczęła się już w "early AR-15/M16 rifles", a pewnie i w AR-10. Innymi słowy już od początku Judżin kombinował jak koń pod górę, zamiast dać suwadłu odrobinę dłuższą drogę - odcinek jałowego ruchu. Domyślam się dalej, że oryginalnie element w rurze za komorą zamkową był tylko i wyłącznie dodatkową masą w zespole ruchomym i o takim kształcie, by mieścić się częściowo wewnątrz sprężyny powrotnej. I myślę sobie, że już w pierwszym prototypie były problemy z odpalaniem spowodowane nieuchronnym odbijaniem suwadła od nasadki ryglowej i częściowym wycofywaniem iglicy z zamka, akurat gdy opadał kurek ("light strike"). Ale nie zdiagnozował poprawnie istoty zjawiska i nie zastosował najprostszego leku - odcinka ruchu jałowego suwadła, tylko zaczął kombinować z urządzeniem gaszącym odbicie. I nawet udało się sprawić, że całość działała.
A potem, istotnie bez winy Judżina, wprowadzono inny proch, który spowodował, że do układu ruchomego trafiało energii więcej i szybciej niż kiedy strzelano amunicją z owym oryginalnym prochem. Problem powrócił, bo oryginalny "buffer" radził sobie z gaszeniem zderzenia o energii determinowanej pierwotną, niższą prędkością zespołu ruchomego (w odrzucie i w konsekwencji w powrocie), a gdy energia zderzenia była większa - znów odbijało. I zaczęło się poszukiwanie nowego buffera.
Dalej będę się upierał, że M16 jest skonstruwany amatorsko i partacko. To żałosne, by wprowdzać do broni dodatkowe urządzenie, które zwiększa jej skomplikowanie i koszt, a jest całkowicie zbędne. Nie ma nic takiego w innych wzorach, bo ich konstruktorzy najzwyczajniej w świecie wydłużyli nieco drogę suwadła. A Judżin na to nie wpadł. A jeśli wpadł, to nie przyznał się do oryginalego błędu i nie wykonał pracy poprawienia zespołu suwadła i zamka.
Efekt całokształtu jego działalności konstruktorskiej jest taki, że zmiany, których inne wzory broni nawet by nie 'zauważyły' (gatunek prochu, długość lufy), dla M16 były TRUDNE, ze skutkami od kłopotliwych, po katastrofalne.

Przepraszam za OT :)
Ostatnio zmieniony 9 stycznia 2006, 20:49 przez Botras, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

#19 Post autor: waliza » 9 stycznia 2006, 20:30

Botras napisał:
Dalej będę się upierał, że M16 ...........
AMEN :lol: :lol: :wink:
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Botras
Posty: 1037
Rejestracja: 8 października 2005, 22:46

#20 Post autor: Botras » 9 stycznia 2006, 20:48

waliza pisze:Botras napisał:
Dalej będę się upierał, że M16 ...........
AMEN :lol: :lol: :wink:
Za to jest ładny :)

Martinez
Posty: 307
Rejestracja: 22 lipca 2005, 23:23

#21 Post autor: Martinez » 21 lutego 2006, 12:44

Tak się zastanawiam kiedy FN przestanie się wygłupiać z wypuszczaniem na rynek cywilny broni w tych "ślicznych" pastelowych kolorach. Estetyki to nie poprawia, jak na mój gust. Chociaź chyba nie tylko na mój.
A wystarczy odrobina farby Duracoat, zestaw szyn, trochę pracy i... PS90 nagle przestaje wyglądać jak zabawka z lufą od kabekaesu :wink: . Efekt:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
autor: mrtman

Awatar użytkownika
Vis
Posty: 1437
Rejestracja: 3 czerwca 2005, 02:17
Lokalizacja: seattle

#22 Post autor: Vis » 21 lutego 2006, 14:16

A kompas gdzie. :?

Obrazek
"Remember kids, if there's a loaded gun in the room, be sure that you're the one holding it"
Prosze nie pytaj jak zrobic "prawdziwnego" AK, nie mam najmiejszego zamiaru pomagac Ci w dostaniu sie do pierdla. Nie pytaj tez o czesci.

Awatar użytkownika
Perdurabo
Posty: 132
Rejestracja: 3 grudnia 2004, 20:24
Kontakt:

#23 Post autor: Perdurabo » 21 lutego 2006, 17:20

mnie ciekawi po co aż taka ilość szyn na jakiejkolwiek broni? jedna długa górna na celownik dolna na uchwyt albo granatnik dwie boczne na oświetlenie iiiiiii ?

Botras
Posty: 1037
Rejestracja: 8 października 2005, 22:46

#24 Post autor: Botras » 21 lutego 2006, 17:35

... i na skalpy?

ODPOWIEDZ