Czyszczenie broni CP
Moderator: Moderatorzy
Czyszczenie broni CP
Właśnie przeglądam forum w poszukiwaniu tematu o czyszczeniu. Przeczytałem kilka tematów na iwebie i mam gwoździa (chyba lepiej za dużo nie czytać).
Swój karabin czyszczę zaraz po każdym strzelaniu i robię tak:
1-Wyjmuję lufę z osady
2-wkładam ją do wanny i zalewam gorącą woda, aż lufa nabierze temperatury wody
3-czyszczę lufę wyciorem miedzianym
4-na wycior nakładam szmatkę z bawełny i kilkukrotnie przejeżdżam nią przez lufę
5-odkręcam kominek i śrubę w brandce
6-za pomocą wacika (płatka do twarzy) zamocowanego na sznurku i pobojczyka czyszczę lufę do sucha (schodzi ok 5 wacików). Czyszczę tak długa aż wacik jest czysty.
7-"zalewam" lufę środkiem Action 7 i powtarzam czyszczenie wacikami (znów potrzeba ok 5 żeby pozbyć resztek się nagaru)
8-wacikami do uszu czyszczę otwory w brandce, najpierw do sucha, a potem Action 7
9-czyszczę kominek i śrubę action 7 i szmatką bawełnianą (stare prześcieradło)
10-smaruję gwinty w kominku i śrubie smarem miedzianym i wkręcam na swoje miejsce
11-oksydę pokrywam warstwą action 7
12-zakładam lufę na osadę ( osada jest z abs-u (BLE) więc wystarczy przejechać ją szmatką i jest czysta)
Czy takie czyszczenie wystarczy?
Czy trzeba odkręcać korek z tyłu lufy? (mam ardese panther .50 1/48 i korek jest wklejony)
Czy jeśli strzelam w sobotę i niedzielę to wystarczy umyć karabin tylko po strzelaniu w niedzielę?
Czy nie uszkodzę lufy wyciorem miedzianym? bo jego używanie jest w moim odczuciu dość kontrowersyjne.
Pozdrawiam
Swój karabin czyszczę zaraz po każdym strzelaniu i robię tak:
1-Wyjmuję lufę z osady
2-wkładam ją do wanny i zalewam gorącą woda, aż lufa nabierze temperatury wody
3-czyszczę lufę wyciorem miedzianym
4-na wycior nakładam szmatkę z bawełny i kilkukrotnie przejeżdżam nią przez lufę
5-odkręcam kominek i śrubę w brandce
6-za pomocą wacika (płatka do twarzy) zamocowanego na sznurku i pobojczyka czyszczę lufę do sucha (schodzi ok 5 wacików). Czyszczę tak długa aż wacik jest czysty.
7-"zalewam" lufę środkiem Action 7 i powtarzam czyszczenie wacikami (znów potrzeba ok 5 żeby pozbyć resztek się nagaru)
8-wacikami do uszu czyszczę otwory w brandce, najpierw do sucha, a potem Action 7
9-czyszczę kominek i śrubę action 7 i szmatką bawełnianą (stare prześcieradło)
10-smaruję gwinty w kominku i śrubie smarem miedzianym i wkręcam na swoje miejsce
11-oksydę pokrywam warstwą action 7
12-zakładam lufę na osadę ( osada jest z abs-u (BLE) więc wystarczy przejechać ją szmatką i jest czysta)
Czy takie czyszczenie wystarczy?
Czy trzeba odkręcać korek z tyłu lufy? (mam ardese panther .50 1/48 i korek jest wklejony)
Czy jeśli strzelam w sobotę i niedzielę to wystarczy umyć karabin tylko po strzelaniu w niedzielę?
Czy nie uszkodzę lufy wyciorem miedzianym? bo jego używanie jest w moim odczuciu dość kontrowersyjne.
Pozdrawiam
Re: Czyszczenie broni CP
Płyn do garów, ciepła woda, a po wszystkim wysuszyc i na całosc balistol, jeszcze mi klamka ( colt sherif) nie zardzewiała jak ją mam ... cos chyba ze 4 lata
Szczotka miedziana słuzy do odolowiania lufy ( trudno zarysowac stal miedzią ), kominki wykrecilem raz, zakrecilem je na powrót przy uzyciu smaru grafitowego ( chyba) i od tego czasu nie ruszam w ogole bo nie ma takiej potrzeby, nastepny raz bede wykrecal jedynie w celu wymiany na nowe
Szczotka miedziana słuzy do odolowiania lufy ( trudno zarysowac stal miedzią ), kominki wykrecilem raz, zakrecilem je na powrót przy uzyciu smaru grafitowego ( chyba) i od tego czasu nie ruszam w ogole bo nie ma takiej potrzeby, nastepny raz bede wykrecal jedynie w celu wymiany na nowe
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Czyszczenie broni CP
Tylko zapomniałeś Uriaszu dodać że lepiej unikać wszelkich cytrynowych "płynów do garów" o ile chce się oksydę zachować
-->cornold, w najgorszym wypadku korona będzię do poprawienia i gwint pod kominek do regeneracji
ps. a nad myjką parową (nawet taką najtanszą) myślałeś?
-->cornold, w najgorszym wypadku korona będzię do poprawienia i gwint pod kominek do regeneracji
ps. a nad myjką parową (nawet taką najtanszą) myślałeś?
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
Re: Czyszczenie broni CP
Mam wersje niklowana
- Razorblade1967
- Posty: 2409
- Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32
Re: Czyszczenie broni CP
Cornold - i tak Ciebie podziwiam.cornold pisze:Czy takie czyszczenie wystarczy?
Odnośnie karabinu CP to po prostu wyjmuje lufę, przepłukuję (wanny do tego nie napełniam, zresztą potem trzeba by ją myć) po prostu gorącą wodą, szczotka, szmata do sucha i olej (używam Luber -tani i dostępny, za dużo tej broni do inwestycji w olej). Kominek wykręcam traktuję olejem, wykałaczką i po krzyku. Jakoś te 4 rewolwery, pistolet i 3 karabiny od lat sprawne i bez korozji.
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9668
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Czyszczenie broni CP
Nie w kazdym karabinie cp wyciaganie lufy jest wskazane, np taki brown bess ma lufe na przetyczkach .Jakby ja wycigac czesto to sie loze w koncu rozsypie.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Czyszczenie broni CP
Czyli korka z tyłu lufy nie trzeba wykręcać ?
Ale to w przypadku zbyt częstego, czy niedostatecznego mycia?
Inna kwestia czy moja szczotka miedziana jest rzeczywiście miedziana a nie miedziowana.
Dzięki za odpowiedzi
Apolinary Koniecpolski pisze: -->cornold, w najgorszym wypadku korona będzię do poprawienia i gwint pod kominek do regeneracji
Ale to w przypadku zbyt częstego, czy niedostatecznego mycia?
Inna kwestia czy moja szczotka miedziana jest rzeczywiście miedziana a nie miedziowana.
Czyli kominki wykręcasz do każdorazowego mycia ?Razorblade1967 pisze:Kominek wykręcam traktuję olejem, wykałaczką i po krzyku. Jakoś te 4 rewolwery, pistolet i 3 karabiny od lat sprawne i bez korozji.
Dzięki za odpowiedzi
Re: Czyszczenie broni CP
Mnie się natomiast przypomina stara zasada która mówi, że jeżeli czegoś koniecznie nie trzeba demontować, czy też rozkładać, to nie należy tego niepotrzebnie robić.
Mnie tą zasadę w-bił do głowy (poprzez część ciała typowo okrytą spodniami) mój świętej pamięci stary, gdy złapał mnie na gorącym uczynku "naprawy budzika" dokonywanym przeze mnie przy pomocy widelca.
No, ale to baaaardzo stare dzieje! (A jednak tą zasadę stosuję do dzisiaj).
Mnie tą zasadę w-bił do głowy (poprzez część ciała typowo okrytą spodniami) mój świętej pamięci stary, gdy złapał mnie na gorącym uczynku "naprawy budzika" dokonywanym przeze mnie przy pomocy widelca.
No, ale to baaaardzo stare dzieje! (A jednak tą zasadę stosuję do dzisiaj).
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
- Razorblade1967
- Posty: 2409
- Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32
Re: Czyszczenie broni CP
Oczywiście masz rację - szczegóły czynności zależą od typu broni, tutaj akurat każdej nie tylko CP. Rozmawiamy ogólnie. W znanych mi Ardesach demontaż lufy nie jest ani trudny ani szkodliwy dla broni. Zapobiega to choćby przypadkowemu dostaniu się wody pomiędzy lufę, a łoże.waliza pisze:Nie w kazdym karabinie cp wyciaganie lufy jest wskazane
Moim zdaniem to zbędne, a czasem nawet szkodliwe - zależnie od konstrukcji broni. W Ardesach tego robić nie należy (przynajmniej w tych, które znam) zresztą w niektórych modelach wymaga to demontażu gniazda kominka. To już w pewnym sensie "praca rusznikarska" - robiłem to kiedyś, ale dotyczyło broni w której trzeba było to zrobić, aby ją naprawić (była to naprawa "testowej", strzelnicowej broni). W tej broni korek był nie tyle "wklejony" co nie dało się go zdemontować, bez demontażu (odpowiednie imadło i odpowiednie narzędzia, aby nie uszkodzić broni) gniazda kominka.cornold pisze:Czyli korka z tyłu lufy nie trzeba wykręcać ?[...]Czy trzeba odkręcać korek z tyłu lufy? (mam ardese panther .50 1/48 i korek jest wklejony)
Nie obawiałbym się ich używania - akurat z konserwacją broni (różnej od replik CP, przez broń z DWS do współczesnej) mam trochę do czynienia (nie tylko swojej, ale też dużej ilości tej znajdującej się na strzelnicy). Nie powodują problemów.cornold pisze:Inna kwestia czy moja szczotka miedziana jest rzeczywiście miedziana a nie miedziowana.
Tak - inaczej trudno wyczyścić wnętrze gniada kominka. Gwint też dobrze jest przesmarować. Nie uważam za sensowne wlewanie wody gdy kominek jest nakręcony, trudno by było to miejsce potem osuszyć, a wiadomo z czym to się wiąże.cornold pisze:Czyli kominki wykręcasz do każdorazowego mycia ?
Re: Czyszczenie broni CP
Czyli ten "korozogenny" wpływ Cp na broń, nie jest aż taki straszny
Co Jaki czas czyścicie swoje pukawki ? Chodzi mi o okres jaki upłynął od strzelania.
Co Jaki czas czyścicie swoje pukawki ? Chodzi mi o okres jaki upłynął od strzelania.
- Razorblade1967
- Posty: 2409
- Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32
Re: Czyszczenie broni CP
Zwykle następnego dnia po strzelaniu, ale jak coś wypadnie to też nie ma problemu. Wszystko zależy od czasu jakim się dysponuje. Z krótkiej zwykle strzelam po południu czy wieczorem (strzelnica z której korzystam jest zamknięta, całoroczna bez okien - czyli pora dnia nie ma znaczenia) to czyszczę następnego dnia. Jak wracam ze strzelnicy otwartej z długą to czasem zaraz po strzelaniu (np. w sobotę czy niedzielę), a czasem też następnego dnia. Nie lubię chować do szafy brudnej broni, ale czasem życie zmusza aby poczekała 2-3 dni - nic się z tego powodu nie dzieje.cornold pisze:Co Jaki czas czyścicie swoje pukawki ? Chodzi mi o okres jaki upłynął od strzelania.