Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Moderator: Moderatorzy
Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Czy ma ktoś wiarygodne dane/źródła na temat kiedy pierwszy raz została bojowo użyta i czy ew. miejsce jej użycia (bojowego lub treningowego, kiedykolwiek) znajduje się w obecnych granicach Polski? Z tego co można na szybko znaleźć to Niemcy takową produkowali w czasie DWŚ z uranu naturalnego po tym, jak utracili źródła wolframu (pisał o tym Speer). Znalazłem też informację, że miejsce masowego użycia było pod Mielcem (pewno poligon - podobno pisał o tym niejaki Witkowski w "prawdzie o wunderwaffe"). Coś pamiętam, że niedawno była jakaś wrzutka prasowa o ćwiczących u nas "uranem" Amerykańcach, ale z tego co pamiętam sklasyfikowana jako lipna. Kolega się chce zdoktoryzować, jest fizykiem jądrowym - i taki mu przyszedł temat do głowy, aby to zbadać. Jeśli jest co badać.
?
?
ukłony...
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Co do Witkowskiego i jego książek, mam spore wątpliwości co do wiarygodności informacji w nich zawartych, biorąc pod uwagę co ten pan pisał o V-7 (Haunebu, Vrille, tym podobne sprawy).
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Nie jestem w temacie! Żeby nie było
Jednak jeśli poligon w okolicach Mielca to na 99,999999999% - Nowa Dęba. Poligon niemiecki pokrywał się mniej więcej z dzisiejszym. Jak koledze naprawdę zależy - to przypomnij się jutro - załatwię telefon do pewnego majora, który siedzi w tamtejszym poligonie po uszy. Z wykształcenia saper - napisał kilka opracowań dotyczących znalezionych tam "artefaktów" - Niemieckich także.
Jednak jeśli poligon w okolicach Mielca to na 99,999999999% - Nowa Dęba. Poligon niemiecki pokrywał się mniej więcej z dzisiejszym. Jak koledze naprawdę zależy - to przypomnij się jutro - załatwię telefon do pewnego majora, który siedzi w tamtejszym poligonie po uszy. Z wykształcenia saper - napisał kilka opracowań dotyczących znalezionych tam "artefaktów" - Niemieckich także.
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL
http://WWW.061.COM.PL
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Spoko
Poszło PW
Poszło PW
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL
http://WWW.061.COM.PL
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Doktorat ma być z fizyki, czy z historii? Bo jeśli z fizyki, to nie bardzo widzę co tam można ugryźć. Jeśli z historii, to trzeba szukać w różnych archiwach.Kolega się chce zdoktoryzować, jest fizykiem jądrowym - i taki mu przyszedł temat do głowy, aby to zbadać. Jeśli jest co badać.
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
No chyba żartujesz? Sztandarowy temat w ostatnich czasach to zagrożenia związane z uranową amunicją, z potencjalnym przenikaniem uranu do środowiska, gleby, wód gruntowych, kumulowaniem się go w żywych organizmach, roślinnych, zwierzęcych i ludzkich. Jeśli faktycznie znalezionoby miejsca gdzie taka amunicja była używana 70 lat temu, ich zbadanie dostarczyłoby bardzo cennych danych. Fajny sobie temat gość wymyślił.aldrin pisze: Doktorat ma być z fizyki, czy z historii? Bo jeśli z fizyki, to nie bardzo widzę co tam można ugryźć.
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Aldrin, naukowiec (taki prawdziwy), tym się różni od normalnego człowieka, że motorem jego działania jest zaspokojenie ciekawości własnej za wszelką cenę, przy czym wielokrotnie okazywało się, że nie ma głupich pytań. Większość z nas nie uznałaby za szczególnie ciekawe pole badań studiowanie własnego odbicia w lusterku podczas golenia, ale jeden facet zaczął się nad tym zastanawiać i wyszło mu E=mc2.
ukłony...
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Przecież już w Hiroszimie, czy Nagasaki promieniowanie nie odróżnia się od tła po 70 latach... Czy użycie gdzieś amunicji uranowej może pozostawić trwałe i mierzalne ślady w przyrodzie? Mam poważne wątpliwości, poza tym z tego co pisał Maziek nie wynikało (chyba, że nie dostrzegłem tego), że chodzi o aspekt ekologiczny. Ja wiem, że czas połowicznego rozpadu Uranu jest baardzo długi, tylko ile tego musiałoby być wystrzelone i w jakim skupieniu, żeby otrzymać jakiś większy efekt dla środowiska? Oczywiście badać można wszystko, a dodatkowo w nauce jak wszędzie jest także moda (choćby moda na wszelkie nano-, choć ona trochę już chyba wygasa), więc tematy ekologiczne budzą zainteresowanie. A literki przed nazwiskiem w niektórych zawodach się przydają, a nawet są konieczne. Zwłaszcza do spełniania wymogów ustawowych lub wewnątrz-uczelnianych.No chyba żartujesz? Sztandarowy temat w ostatnich czasach to zagrożenia związane z uranową amunicją, z potencjalnym przenikaniem uranu do środowiska, gleby, wód gruntowych, kumulowaniem się go w żywych organizmach, roślinnych, zwierzęcych i ludzkich. Jeśli faktycznie znalezionoby miejsca gdzie taka amunicja była używana 70 lat temu, ich zbadanie dostarczyłoby bardzo cennych danych. Fajny sobie temat gość wymyślił.
Edit
Maziek, oczywiście, że wszystko można badać i nawet można poznać kawałek rzeczywistości, która w danym momencie dla otoczenia może wydawać się bezużyteczny, chodzi jednak o poznawanie praw przyrody. Ich aplikowanie to już kolejny krok. Dlatego pozostaje mi życzyć tylko powodzenia. Niestety to zupełnie nie moja działka, więc nie mam szans w czymkolwiek pomóc.
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Aldrin, pomiędzy promieniowaniem tła, a promieniowaniem "gorącego kartofla" jest zasadnicza różnica.
ukłony...
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Hej
W Nagasaki użyto bomby plutonowej, a więc nie ma ono nic do rzeczy. W Hiroszimie zdetonowano w powietrzu uranową bombe typu dzialo: około 60 kg uranu uległo dokładnemu rozpyleniu - dosłownie na atomy - i rozproszeniu na ogromnym obszarze, trudnym nawet do oszacowania - setek km2? tysięcy? Nijak się to ne przekłada na sytuację użycia amunicji ppanc. w bitwie, gdzie na niewielkim obszarze - kilku km2 może - mogą zalegać fragmenty uranowych pocisków o wadze liczonej w gramach czy raczej kilogramach.aldrin pisze:Przecież już w Hiroszimie, czy Nagasaki promieniowanie nie odróżnia się od tła po 70 latach...
Ja też, ale dobrze byłoby to zbadać, żeby te wątpliwości wyjaśnić. Przede wszystkim zwracam uwagę na konstrukcję takiej amunicji. Ze względu na swe własności chemiczne uran musi być odizolowany od dostępu powietrza i wilgoci. W pociskach ppanc. uranowy rdzeń umieszczony jest w płaszczu ze stali lub innego metalu. Jeśli taki pocisk nie trafi w cel tylko np. wbije się w ziemię, to najpewniej płaszcz w ogóle nie ulegnie rozcaleniu i uranowy rdzeń pozostanie odizolowany od otoczenia. Płaszcz pewnie kiedyś skoroduje, ale też pewnie zajmie to dziesiątki lat, może i setki. Więc proces przenikania uranu do otoczenia będzie mocno odsunięty w czasie i powolny. Pocisk który trafi w cel - czołg czy inny wóz bojowy - rozcali się oczywiście, ale rdzeń czy raczej jego fragmenty pozostaną w ogromnej większości wewnątrz trafionego pojazdu i razem z nim zostaną uprzątnięte po wojnie. Więc i w tym przypadku oddziaływanie na środowisko będzie minimalne. Ale to wszystko jest teoria, dobrze by było znaleźć jak najwięcej danych eksperymentalnych.Czy użycie gdzieś amunicji uranowej może pozostawić trwałe i mierzalne ślady w przyrodzie? Mam poważne wątpliwości,
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Zielone Brygady Jak już ktoś lubi tematykę ( i propagandę) ekologiczną, to można sobie przeczytać o używaniu ZU. Ja nie miałem serca. (Można znaleźć bez problemów pozostałe części na tej stronie).
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
Kolega chce sprawdzić "czy jesteśmy w stanie wyłapać taki uran z gleby i porównanie wyników kontaminacji np. do hałd w Kowarach i okolicach. Jeżeli stwierdzimy takie zanieczyszczenia w PL to będzie nowość ".
Kolega jest fizykiem jądrowym a nie ekologiem. Nie zajmuje się skutkami środowiskowymi ani medycznymi, tylko fizyką. Jeśli faktycznie Niemcy strzelali tym w Polsce i takie miejsce się znajdzie to będzie łatwiej mimo upływu czasu, bo Niemcy ponoć wytwarzali te pociski z uranu naturalnego (przed procesem wzbogacania), w związku z tym koncentracja izotopu U235 była w nim większa niż w uranie zubożonym, z którego wykonuje się je obecnie.
Jeśli zaś chodzi o skutki użycia dla człowieka to podstawowa szkodliwość to nie jest promieniowanie z amunicji czy z gleby, które można uznać za nieistotne w typowej sytuacji, tylko przedostanie się uranu do środowiska (w trakcie trafienia w cel lub po latach, na skutek rozkładu w środowisku). A następnie wchłonięcie przez organizm człowieka (inhalacja, picie zanieczyszczonej wody itd.). To jest bardzo szkodliwe, dokładnie tak samo jak wchłanianie ołowiu (metal ciężki), i to nawet gdyby to był czysty U238 (rząd wielkości mniej promieniotwórczy od U235). Plus bonus, ponieważ organizm radzi sobie z metalami ciężkimi deponując je prócz paznokci i włosów - w kościach, a tam promieniowanie rozpadu zaczyna odgrywać niestety rolę.
Kolega jest fizykiem jądrowym a nie ekologiem. Nie zajmuje się skutkami środowiskowymi ani medycznymi, tylko fizyką. Jeśli faktycznie Niemcy strzelali tym w Polsce i takie miejsce się znajdzie to będzie łatwiej mimo upływu czasu, bo Niemcy ponoć wytwarzali te pociski z uranu naturalnego (przed procesem wzbogacania), w związku z tym koncentracja izotopu U235 była w nim większa niż w uranie zubożonym, z którego wykonuje się je obecnie.
Jeśli zaś chodzi o skutki użycia dla człowieka to podstawowa szkodliwość to nie jest promieniowanie z amunicji czy z gleby, które można uznać za nieistotne w typowej sytuacji, tylko przedostanie się uranu do środowiska (w trakcie trafienia w cel lub po latach, na skutek rozkładu w środowisku). A następnie wchłonięcie przez organizm człowieka (inhalacja, picie zanieczyszczonej wody itd.). To jest bardzo szkodliwe, dokładnie tak samo jak wchłanianie ołowiu (metal ciężki), i to nawet gdyby to był czysty U238 (rząd wielkości mniej promieniotwórczy od U235). Plus bonus, ponieważ organizm radzi sobie z metalami ciężkimi deponując je prócz paznokci i włosów - w kościach, a tam promieniowanie rozpadu zaczyna odgrywać niestety rolę.
ukłony...
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
W każdym razie życzę powodzenia w poszukiwaniach. Gorzej jeśli nie znajdą się takie miejsca. Jest przewidziana jakaś alternatywa pomiarów? Ja muszę wracać na moje podwórko i zredagować najnowszy artykuł...
Re: Amunicja ppanc z rdzeniem uranowym
I słusznie, przebrnąłem przez pół strony znajdując tam tyle błędów i nieścisłości, że też nie mam siły dalej czytać.aldrin pisze:Zielone Brygady Jak już ktoś lubi tematykę ( i propagandę) ekologiczną, to można sobie przeczytać o używaniu ZU. Ja nie miałem serca.
Pozdro
Speedy
Speedy