O! Produkcja na Szwecję
To oddzielne trzymanie zapalników to trochę dmuchanie na zimne ale też zależy od konstrukcji. Te tutaj to tzw. pułapki na myszy. Do tego pojemnik załatwia sprawę- "łyżka" nie ma najmniejszej szansy odchylić się od korpusu a bez tego mechanizm się nie uruchomi i spłonka nie zostanie zbita. Robiąc taką analogię do broni strzeleckiej tej mechanizm to odpowiednik kurkowego. W F1 czy RG42 gdzie królowały UZRG i UZRGM jest odpowiednik mechanizmu bijnikowego. Nie wiem jak z niezawodnością i jakością np wojennej produkcji ale te co miałem w łapach to ilgica miała spory luz. Łyżka ma takie widełki a końcowka iglicy kształt grzybka i za niego ta łyżka łapie. Może nie było z tym problemów ale teoretycznie jakbym miał obstawiać co pierwsze walnie po rzuceniu tym porzadnie o twarda powierzchnię czy z wysokości to obstawiłbym te bijnikowe. Swoją drogą ciekawe jak sie zabezpieczony granat by zachował taki czy inny po zrzuceniu go np z 10 piętra? Być może robi też skład spłonek w tych granatach. Nie wiem czy były kiedyś "problemy" z granatami przy ich transporcie. Jedyne o jakich słyszałem to pierwszowojenne ale tam winne były pikryniany.
Nacięcia na skorupie gratów a wymuszona fragmentacja
Moderator: Moderatorzy
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9755
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Nacięcia na skorupie gratów a wymuszona fragmentacja
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Nacięcia na skorupie gratów a wymuszona fragmentacja
Taka serbska/chorwcka kinder niespodzianka
Jeżeli nie trzaśnie element zapalnika odpowiedzialny za przytrzymanie iglicy to granat nie odpali.
Jest to wysoce dyskusyjne bo w przypadku naszych RG42 czy F1 zapalniki są osobno w metalowej puszce i nawet jak one by odpaliły to nic się nie stanie.
Tutaj jednak skutki nieprawidłowego działania zapalnika dochodzi do wybuchu.
Jednakże lata pokazują, że raczej nic się nie dzieje bo zapalniki z 1953 roku działają i mają się dobrze.
Podobnie jak granaty z 1948 roku.
Z pewnością jest to szybszy sposób przechowywania i zaopatrywania w granaty niż metalowa puszka z otwieraczem.
Jeżeli nie trzaśnie element zapalnika odpowiedzialny za przytrzymanie iglicy to granat nie odpali.
Jest to wysoce dyskusyjne bo w przypadku naszych RG42 czy F1 zapalniki są osobno w metalowej puszce i nawet jak one by odpaliły to nic się nie stanie.
Tutaj jednak skutki nieprawidłowego działania zapalnika dochodzi do wybuchu.
Jednakże lata pokazują, że raczej nic się nie dzieje bo zapalniki z 1953 roku działają i mają się dobrze.
Podobnie jak granaty z 1948 roku.
Z pewnością jest to szybszy sposób przechowywania i zaopatrywania w granaty niż metalowa puszka z otwieraczem.
.22 LR, .22 MAGNUM, .25 AUTO, .38 SPECIAL, 9 x 18 mm MAKAROW, 9 x 19 mm PARA, 7,62 x 25 mm, .222 REM, 7,62 x 39 mm, 7,62 x 54R, 12 GA
Re: Nacięcia na skorupie gratów a wymuszona fragmentacja
A opakowanie można wykorzystać przy spożywaniu rakiji. Południowi bracia Słowianie mają łby na karku...
Dziesiątek
Okruch
Okruch