Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Moderator: Moderatorzy
Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Jaka jest różnica, tak poglądowo? Powiedzmy na dystansie kilku km w porównaniu z haubicą?
ukłony...
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Rozrzut jest powiedzmy kilkakrotnie większy, może nie o rząd wielkości, ale powiedzmy coś takiego. Znaczy mam na myśli dobrze wykonane rakiety na odpowiednim poziomie technicznym, prawidłowo obsługiwane. Wszelkie błędy i niedokładności w rakiecie bardzo tu się wyraźnie zaznaczają. Np. waga pocisków artyleryjskich jest kontrolowana dość ściśle i musi się mieścić w określonym przedziale, za lekkich nie wolno po prostu używać, bo to może świadczyć że skorupa ma wewnętrzne pęknięcia czy pustki i przy wystrzale pęknie do reszty, co z reguły skutkuje eksplozją pocisku w lufie ze wszystkimi tego konsekwencjami. Więc takie partie przy kontroli jakości się odrzuca. Rakietami zaś, zwłaszcza w czasie wojny nikt się aż tak nie przejmował. Jak wyszły trochę lżejsze to poleciały dalej. Albo bliżej, jak partia paliwa się mniej udała. Jak komuś pocisk haubiczny upadł z ciężarówki na ziemię przy rozładunku, no to co, to grubościenny kawał stali, nic mu się od tego nie działo. A jak mu spadła rakieta od Katiuszy i statecznik lekko się wygiął, to wiadomo że po starcie rakieta zmieniła kurs w nieobliczalny sposób. Itp. itd.maziek pisze:Jaka jest różnica, tak poglądowo? Powiedzmy na dystansie kilku km w porównaniu z haubicą?
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
O, to znacznie lepiej, niż sądziłem. Myślałem, że to znacznie więcej, właśnie rząd albo i lepiej nawet. A typowa armata na kilka km jaki ma rozrzut? Czołgowe armaty Kruppa były na tyle celne na dystansie kilku km, że prawdopodobieństwo trafienia w cel wielkości pojazdu było całkiem wysokie - ale to raczej nie były "typowe armaty", w każdym razie nie haubice, a chyba do nich należałoby porównywać.
ukłony...
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Tu trzeba rozróżnic o jaki zasięg chodzi i rodzaj ognia oraz o rodzaj amunicji. Jak mówimy o bezposrednim to zasady będa takie same jak w strzelaniu z karabinu, szybki i ciężki pocisk górą , nie musi być krupp co by w samochód kilka razy za koleją trafić, tam przeważnie chodzi o to aby trafić za pierwszym razem...
Co do rozrzutu przy strzelaniu na 20parę km z 2s7 to moge powiedzieć że bateria (4działa lub 2baterie po 2działa)mieściła sie w kilkudziesięciu metrach, z jednego działa byłoby to pewno mniej, ale akurat wynik baterii był ważniejszy wtedy. Ogolnie to jeździłem z oficerem ogniowym dywizjonu i wystrzały głównie oglądałem, a wiadomości wymieniałem z kolegą który jeździł z dow dywizjonu i tylko wybuchy oglądał
Co do rozrzutu przy strzelaniu na 20parę km z 2s7 to moge powiedzieć że bateria (4działa lub 2baterie po 2działa)mieściła sie w kilkudziesięciu metrach, z jednego działa byłoby to pewno mniej, ale akurat wynik baterii był ważniejszy wtedy. Ogolnie to jeździłem z oficerem ogniowym dywizjonu i wystrzały głównie oglądałem, a wiadomości wymieniałem z kolegą który jeździł z dow dywizjonu i tylko wybuchy oglądał
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Z czego to chyba Shermana dało się trafić w hełm niemiecki z kilkuset metrów?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
M26 pershing bodaj jak dobrze artykuł pamiętam, ale jak o czołgach mówimy to trzeba brac pod uwagę całość, celownik, precyzja i jakość wykonania mechanizmów naprowadzania.
W tym temacie jest jak dzisiaj, wiadomo kto przoduje - a te 70parę lat w tył różnice były jeszcze większe.
W tym temacie jest jak dzisiaj, wiadomo kto przoduje - a te 70parę lat w tył różnice były jeszcze większe.
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Słusznie czy niesłusznie, ale wydaje mi się, że na kilkaset metrów rozrzut samej armaty długolufowej nie istnieje. Błędy celowania, paralaksy, naprowadzania, powtarzalności tak, ewentualnie.
ukłony...
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Co masz na myśli pisząc, że rozrzut nie istnieje? Chyba nie w sensie dosłownym? Jeśli strzeliłoby się w kartkę papieru (skrót myślowy) kilkukrotnie w to samo miejsce, to nie byłoby się w stanie stwierdzić po kolejnych strzałach żadnych zmian w śladzie? Czemu wyłączasz błędy powtarzalności (?) i inne, przecież one składają się także na rozrzut. Zmienne luzy, różna temperatura (po kolejnych strzałach) itd. w jakimś stopniu wpływają na przebieg strzału, oczywiście na kilkuset metrach pomijany praktycznie (!) jednak są to zjawiska istniejące.
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
To mam na myśli, co Ty napisałeś w ostatnich słowach. Oczywiście celownik może mieć luz albo oporopowrotnik może mieć luz - ale sama armata na kilkaset metrów powinna bić w punkt. A ewentualne różnice na tak małym dystansie wynikające z temp. itd na mego nieznającego się czuja powinny mieć znaczenie zerowe - może na przykład pół kalibru czy kaliber w miejscu trafienia w cel prostopadły do linii strzału.
ukłony...
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Mam jeszcze jedną uwagę. Czy pytanie w pierwszym poście ma większe znaczenie praktyczne? Chodzi o to, jak często w dzisiejszych czasach strzela się z haubic (lub odpowiadających im powagą rakietami) na kilka kilometrów?
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Nie, chodzi mi o wyrobienie sobie zdania, raczej ogólnie, żeby mieć orientację. Szczegółowo to trzeba by porównywać daną armatę/działko z daną rakietą. Raczej trudno znaleźć takie dane, stąd chodzi mi o opinię osób mających wiedzę przekrojową.
P.S. A co do porównywania do haubic to mam na myśli porównanie do działa, które strzela podobnym torem. A jak jest w ogóle z celnością "na odległość", tzn. w kategorii strzał za krótki/długi do celu powierzchniowego? Mam takie wyobrażenie, że w tej kategorii działo strzelające płasko na większym dystansie będzie mniej celne od stromotorowego jeśli chodzi o upadek pocisku na powierzchnię gruntu w zadanej odległości - czy się mylam?
P.S. A co do porównywania do haubic to mam na myśli porównanie do działa, które strzela podobnym torem. A jak jest w ogóle z celnością "na odległość", tzn. w kategorii strzał za krótki/długi do celu powierzchniowego? Mam takie wyobrażenie, że w tej kategorii działo strzelające płasko na większym dystansie będzie mniej celne od stromotorowego jeśli chodzi o upadek pocisku na powierzchnię gruntu w zadanej odległości - czy się mylam?
ukłony...
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Zgadzam się całkowicie. No i jeszcze jako ciekawostkę dodam, że znam tak na szybko jeden przypadek, gdy niekierowane rakiety okazały się celniejsze od broni lufowej . W latach 70. kanadyjska firma Bristol Aerospace opracowała unowocześniony silnik na paliwo heterogenne do popularnej rakiety kalibru 70 mm (w USA oznaczanej 2,75" FFAR). Dzięki zastosowaniu bardziej energetycznego paliwa i lżejszego korpusu prędkość max. ichniej rakiety CRV-7 wzrosła do ok. 1300-1500 m/s (zależnie od głowicy, nosiciela, warunków strzału itp.). To mniej więcej 2x tyle co najstarszych rakiet Mighty Mouse z lat 40./50. (ok. 600-700 m/s) i wyraźnie więcej niż "rówieśniczych" amerykańskich rakiet Hydra 70 (ok. 1000 m/s).maziek pisze:Nie, chodzi mi o wyrobienie sobie zdania, raczej ogólnie, żeby mieć orientację. Szczegółowo to trzeba by porównywać daną armatę/działko z daną rakietą. Raczej trudno znaleźć takie dane, stąd chodzi mi o opinię osób mających wiedzę przekrojową.
No i właśnie w czasie próbnych strzelań z myśliwca CF-18 Hornet wyszła zabawna rzecz, rakiety okazały się celniejsze niż jego pokładowe działko 20 mm M61 Vulcan. Konkretnie Kanadyjczycy mierzyli to sobie jakimś kątem odchylenia w miliradianach i CRV-7 wykazywały 3 mrad, a działko - 8 . Oczywiście to raczej po stronie działka leży "wina", to napędowa broń systemu Gatlinga, o ogromnej szybkostrzelności (4000 lub 6000/min). Z pewnością podczas prowadzenia ognia odrzut wprawia je w drgania, jak i cały samolot, nagrzewanie się luf podczas strzelania też z pewnością odbija się na celności. Rakiety aż takich drgań na pewno nie powodują, odrzutu praktycznie też, na odległość strzelania porównywalną z działkiem ich tor z pewnością jest podobnie czy bardziej nawet płaski, teoretycznie są podatniejsze na wiatr boczny od pocisków z broni gwintowanej, ale przez tak krótki czas to co im tam wiatr zdąży nadmuchać...
Powiedziałbym, że raczej nie masz racji. Jeśli mamy do wyboru płaski lub stromy tor na tym samym dystansie, to płaski strzał będzie generalnie celniejszy z prostej przyczyny: czas lotu pocisku będzie krótszy, przez co wszelkie niekorzystne czynniki wpływające na jego celność będą miały mniej czasu na oddziaływanie.maziek pisze: P.S. A co do porównywania do haubic to mam na myśli porównanie do działa, które strzela podobnym torem. A jak jest w ogóle z celnością "na odległość", tzn. w kategorii strzał za krótki/długi do celu powierzchniowego? Mam takie wyobrażenie, że w tej kategorii działo strzelające płasko na większym dystansie będzie mniej celne od stromotorowego jeśli chodzi o upadek pocisku na powierzchnię gruntu w zadanej odległości - czy się mylam?
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Miałem na myśli to, że strzelając płasko w stosunku do powierzchni ziemi strzela się do niej powiedzmy "stycznie" i nieduże błędy w elewacji przekładają się na duże w propagacji . Ale to tylko takie odczucie, jak to, że łatwiej trafić z karabinu w patyk pionowy, niż poziomy.
ukłony...
Re: Celność rakiet (niekierowanych) vs armat
Maziek, nie chodzi Ci przypadkiem o coś takiego- link
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto