Już kiedyś o te "węgierskie SWD" pytałem. Od tamtego czasu pojawiły się one w USA i sprawa się w zasadzie wyjaśniła. To są zwykłe ruskie Tigry, którym na Węgrzech laserowo wygrawerowano oznaczenia FEG, zmieniono drewna i zdjęto oryginalną muszkę. Cała reszta to współczesna rosyjska produkcja - blok gazowy jak z Tigrów, komora zamkowa bez odciążeń jak z ostatnich serii produkcyjnych SWD, pokrywa komory bez przetłoczeń (też jak w ostatnich SWD i SWDS). Najlepszym dowodem na ich pochodzenie jest numer seryjny (nabity identyczną metodą jak we współczesnych Tigrach, coś w rodzaju matrycy kropkowej, same numery też wpisują się w format Tigrów, tylko z dodanym "02" na początku) oraz znak probierczy w przedniej części prawej strony komory zamkowej.
Zasadniczo cała firma "FEG" nie ma wiele wspólnego ze starą - oryginalny FEG zbankrutował w 2004, od tamtego czasu jego majątek był sprzedawany wszystkim chętnym. Nowy "FEG" to spółka zależna firmy, która znana jest z korupcyjnych powiązań z byłym premierem Gyurcsanym - wygrywali kontrakty po wyższej cenie niż rosyjska konkurencja... której to konkurencji zlecali faktyczne wykonanie pracy (remonty silników do węgierskich MiG-ów, a także utylizacja starej amunicji).
Wykupili resztki po starym FEG-u, które teraz rdzewieją na ich parkingu - zero maszyn, głównie stare części (i to nie tylko broni produkcji węgierskiej, ale np. SKS-ów remontowanych w zakładzie) i trochę dokumentacji (dorwali się do niej węgierscy historycy broni i znaleźli m.in. dokumenty dt. licencyjnej produkcji FN Hi-Power, ale nic o rzekomej produkcji SWD). Nowy FEG w ogóle zdaje się nie mieć żadnych rzeczywistych mocy produkcyjnych poza wspomnianym grawerunkiem laserowym - kilka fotek "z zakładu" pokazuje ewidentnie gotową broń, tylko rozłożoną.
Jest tych karabinów, jeśli mnie pamięć nie myli, 150 sztuk - i wygląda na to, że więcej nie będzie. Cała operacja jest oczywiście nielegalna ze względu na sankcje nałożone na Koncern Kałasznikow w USA, ale też w tym był jej sens - Tigr kosztuje w Rosji/EU jakieś 2 tysiące dolarów (u nas chodziły po 6-8 tysięcy złotych), a te "FEG HD-18" były sprzedawane po 7,5 tys. USD. A chętnych na Tigry nie brakuje (szczególnie, że import "legitnych" SWD, nawet z innych krajów niż Rosja, jest wykluczony ze względu na umowę jaką USA podpisały z FR w 1993 roku). Tylko w międzyczasie Ruscy wkopali się w swoją wojnę na Ukrainie i całe moce produkcyjne KK idą na potrzeby wojskowe (np. w UE nie ma sankcji całkowicie wykluczających import rosyjskiej broni, i przez pierwsze miesiące wojny była ona tutaj dostępna).