Czym handlujemy?
Moderator: Moderatorzy
Re: Czym handlujemy?
http://www.marlinfirearms.com/Firearms/ ... /70PSS.asp
Zdaje się że oferują go od lat.
Zdaje się że oferują go od lat.
Pozdrawiam
Re: Czym handlujemy?
Potwierdzam chyba z 500 pestek z niego przepuściłem w weekend na pustyniPhouty pisze:PS
Tak przy okazji, to marmot się wręcz zakochał w Rugerze 10/22 podczas ostatniej strzelaniny na pustyni. (Sprawozdanie ze "zjazdu" poparte fotograficznym materiałem dowodowym za kilka dni).
P.S. Phouty, już w domu jestem
Walther Mod.9/S&W M&P9/S&W 686/S&W 360SC/SIG P228/Rossi .38SPC/ Beretta 87 Cheetah/CZ-555/CZ ZKK-600/Mauser 98k/Remington 1903A3/Mossberg 590A1/Suhl kal16/ Suhl kal12/ Fortuna Suhl kal 12/Merkel kal12/kbk wz.96 Beryl/Maxim wz.1910/PPSz wz41/PPS wz.43/AKMŁ/Brunszwik P-1837
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9668
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Czym handlujemy?
Wyglada jak taka podróbka AR7.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Czym handlujemy?
Oczywiście, ale nie bardziej niż glisenti schouboe
Z wyglądu(tylko i wyłącznie zewnętrznego) temu marlinkowi to już bliżej właśnie do 10/22.
Z wyglądu(tylko i wyłącznie zewnętrznego) temu marlinkowi to już bliżej właśnie do 10/22.
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9668
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Czym handlujemy?
Nie chodzi mi o wyglad ale o sama idee broni skladanej. AR7 to od poczatku byl zrobiony z mysla o survival rifle i sposob rozkladania jest przemyslany i zgrabny. Tutaj z 10/22 to zroibli odlaczana lufe i tyle. Dla mnie takie troche nieudolne nasladownictwo .
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Czym handlujemy?
Tylko że Marlin, to nie jest Ruger! (Tak jak Toyota to nie BMW....aj tam, jakie tam BMW....Rolls Royce).
Zauważcie, że sama sylwetka Rugera, zarówno tego "normalnego", jak i "składanego" jest praktycznie identyczna.
Składany Papooze (komercyjna, bardzo zresztą popularna nazwa tego składanego Marlina) strzela tam gdzie sam chce i trzeba go za każdym razem zerować po każdym złożeniu, ponieważ lufa jest mocowana tylko ręcznie dociąganą nakrętką. Nie ma też przedniej nakładki i po dwóch magazynkach (tylko 7 naboi w wystającym jednorzędowym magazynku) lufa jest już na tyle gorąca, że nie ma jak jej trzymać gołą ręką. Kiedyś produkowali kolbę do Marlina, gdzie można było schować lufę do środka. Było to szczelne i pływało w wodzie! Niestety, ale taka kolba była bardzo wiotka i skupienie to była porażka. Nie mówiąc o tym, że potrafiła się "sama połamać".
W Rugerze po zamontowaniu lufy wystarczy odciągnąć zamek kilka razy, ażeby lufa się sama "ułożyła" w tej samej pozycji co przed rozłożeniem. To wszystko i nie trzeba nic więcej regulować, ażeby uzyskać powtarzalność po rozłożeniu.
Każdy standardowy Ruger bije nawet wyselekcjonowane Marliny na głowę (swoją drogą, to Marlin jest tutaj w USA sprzętem z "najdolniejszej" półki w kategorii karabinków samopowtarzalnych na .22LR, ale ich lewarki, to już jest inny jakościowo świat) pod względem skupienia i powtarzalności, a to tylko dlatego, że ma to swoje patentowe "naciągane" mocowanie lufy przy pomocy pryzmatycznego klina, gdzie wszystkie harmoniczne (mowa o wibracji lufy podczas strzału) mogą, a co ważniejsze są "wygaszane" odpowiednią jednorazową regulacją, co zapewnia Rugerowi niebywałą "celność".
(Marmot poświadczy......można nim wbijać gwoździe, to znaczy się Rugerem a nie marmotem).
No i najważniejsze w mojej opinii, ponieważ mam oba, to znaczy Marlina i Rugera (w nierdzewce).
Rugera się czuje jak "prawdziwy" karabin, natomiast biorąc do ręki Marlina ma się uczucie, że się strzela z taniej chińskiej rozklekotanej wiatrówki. Typowo Marliny kupuje się 12-letnim dzieciakom jako pierwszy "własny" karabinek pod choinkę, bo one nawet dzisiaj chodzą niewiele ponad 100 dolarów!
Cena jest po prostu wykładnikiem jakości, co wcale nie znaczy, że sam Marlin jako taki jest zły. Jest to po prostu konstrukcja "z dolnej półki" i nikt z tym nie ma problemu, no bo czego oczekiwać za głupie 100 dolarów?
Ruger natomiast jest trzy-czterokrotnie droższy i co ważniejsze jest niezawodny!!!
Jako "survival rifle", to nie ma porównania, czy to w wersji składanej, czy też "pełnej" pomiędzy oboma firmami.
Jak już marmot napisał, przez Rugera można przepuścić w warunkach bardzo dużego zapylenia (akurat cholernie wiało na pustyni) kilkaset sztuk najtańszej amunicji 22LR bez najmniejszego zacięcia.
Na Rugerze można polegać w każdej sytuacji w 100%.
PS
Jak się tylko te składaki pokażą w sklepie, to natychmiast takiego kupuję w nierdzewce, zakładając że taka wersja jest/będzie produkowana.
Niestety, ale fabryka już realizuje dostawy na wiele miesięcy naprzód i nie mogą się wyrobić z produkcją, ponieważ wszyscy go już koniecznie chcą mieć. Mam nadzieję, że za parę miesięcy będzie go można wreszcie kupić bez stania przez całą noc w kolejce przed sklepem.
Zauważcie, że sama sylwetka Rugera, zarówno tego "normalnego", jak i "składanego" jest praktycznie identyczna.
Składany Papooze (komercyjna, bardzo zresztą popularna nazwa tego składanego Marlina) strzela tam gdzie sam chce i trzeba go za każdym razem zerować po każdym złożeniu, ponieważ lufa jest mocowana tylko ręcznie dociąganą nakrętką. Nie ma też przedniej nakładki i po dwóch magazynkach (tylko 7 naboi w wystającym jednorzędowym magazynku) lufa jest już na tyle gorąca, że nie ma jak jej trzymać gołą ręką. Kiedyś produkowali kolbę do Marlina, gdzie można było schować lufę do środka. Było to szczelne i pływało w wodzie! Niestety, ale taka kolba była bardzo wiotka i skupienie to była porażka. Nie mówiąc o tym, że potrafiła się "sama połamać".
W Rugerze po zamontowaniu lufy wystarczy odciągnąć zamek kilka razy, ażeby lufa się sama "ułożyła" w tej samej pozycji co przed rozłożeniem. To wszystko i nie trzeba nic więcej regulować, ażeby uzyskać powtarzalność po rozłożeniu.
Każdy standardowy Ruger bije nawet wyselekcjonowane Marliny na głowę (swoją drogą, to Marlin jest tutaj w USA sprzętem z "najdolniejszej" półki w kategorii karabinków samopowtarzalnych na .22LR, ale ich lewarki, to już jest inny jakościowo świat) pod względem skupienia i powtarzalności, a to tylko dlatego, że ma to swoje patentowe "naciągane" mocowanie lufy przy pomocy pryzmatycznego klina, gdzie wszystkie harmoniczne (mowa o wibracji lufy podczas strzału) mogą, a co ważniejsze są "wygaszane" odpowiednią jednorazową regulacją, co zapewnia Rugerowi niebywałą "celność".
(Marmot poświadczy......można nim wbijać gwoździe, to znaczy się Rugerem a nie marmotem).
No i najważniejsze w mojej opinii, ponieważ mam oba, to znaczy Marlina i Rugera (w nierdzewce).
Rugera się czuje jak "prawdziwy" karabin, natomiast biorąc do ręki Marlina ma się uczucie, że się strzela z taniej chińskiej rozklekotanej wiatrówki. Typowo Marliny kupuje się 12-letnim dzieciakom jako pierwszy "własny" karabinek pod choinkę, bo one nawet dzisiaj chodzą niewiele ponad 100 dolarów!
Cena jest po prostu wykładnikiem jakości, co wcale nie znaczy, że sam Marlin jako taki jest zły. Jest to po prostu konstrukcja "z dolnej półki" i nikt z tym nie ma problemu, no bo czego oczekiwać za głupie 100 dolarów?
Ruger natomiast jest trzy-czterokrotnie droższy i co ważniejsze jest niezawodny!!!
Jako "survival rifle", to nie ma porównania, czy to w wersji składanej, czy też "pełnej" pomiędzy oboma firmami.
Jak już marmot napisał, przez Rugera można przepuścić w warunkach bardzo dużego zapylenia (akurat cholernie wiało na pustyni) kilkaset sztuk najtańszej amunicji 22LR bez najmniejszego zacięcia.
Na Rugerze można polegać w każdej sytuacji w 100%.
PS
Jak się tylko te składaki pokażą w sklepie, to natychmiast takiego kupuję w nierdzewce, zakładając że taka wersja jest/będzie produkowana.
Niestety, ale fabryka już realizuje dostawy na wiele miesięcy naprzód i nie mogą się wyrobić z produkcją, ponieważ wszyscy go już koniecznie chcą mieć. Mam nadzieję, że za parę miesięcy będzie go można wreszcie kupić bez stania przez całą noc w kolejce przed sklepem.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Czym handlujemy?
Tak po prawdzie to obydwa te karabinki to najniższa półka(przynajmniej ta cenowa) jeżeli o boczny zapłon się rozchodzi (ot rekreacyjne strzeladełka - czyli to co najbardziej lubię ).
A gdybym coś bocznozapłonowego do plecaka miał wybrać, to chyba na henry mini bolt bym się zdecydował, i to koniecznie wersję w "oczojebnym" kolorze łoża
Że co, że magazynka brak?
Chyba większość z nas na "radomce" się wychowała - więc to chyba żaden problem
A gdybym coś bocznozapłonowego do plecaka miał wybrać, to chyba na henry mini bolt bym się zdecydował, i to koniecznie wersję w "oczojebnym" kolorze łoża
Że co, że magazynka brak?
Chyba większość z nas na "radomce" się wychowała - więc to chyba żaden problem
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
Re: Czym handlujemy?
Ale tu chodzi o samopowtarzalny.
Poza tym, to od kiedy Mini Bolt jest uważany za "poważny" karabinek?
http://www.henryrepeating.com/rifle-minibolt.cfm
Przecież to dla dzieci!!! (I bardzo dobrze że jest, bo nie było na rynku małego jednostrzałowca przeznaczonego dla malusińskich. Henry jednak wypełnił tą lukę).
Dołóż do Rugera kilka 30-to nabojowych magazynków, takich choćby jak ten i nawet nie musisz sią martwić o ładowanie.
Cztery magazynki w plecaku i masz 120 sztuk amunicji. Dla dobrego strzelca, to jest 120 zajęcy.....starczy na rok przeżycia w głuszy i przybrania na wadze.
Daje się te magazynki spinać w całe kiście, to nawet ślepy od urodzenia będzie w stanie coś upolować w sytuacji "survivingu".
W przypadku ataku zombies, to ma sią natomiast "karabin maszynowy dla ubogich", czyli poor man machine gun, bo jednak można z niego wywalić 30-to nabojowy magazynek w kilkanaście sekund.
Ruger 10/22 wyposażony w "bull barrel" jest używany przez zawodowców i nie ustępuje, a nawet przewyższa inne konstrukcje za grube tysiące dolarów, tym bardziej, gdy się Rugera podrasuje komponentami od Volquartsena.
https://www.volquartsen.com/tags/8-volq ... e-firearms
I też je mają w różnych kolorach....nawet różowym!
Poza tym, to od kiedy Mini Bolt jest uważany za "poważny" karabinek?
http://www.henryrepeating.com/rifle-minibolt.cfm
Przecież to dla dzieci!!! (I bardzo dobrze że jest, bo nie było na rynku małego jednostrzałowca przeznaczonego dla malusińskich. Henry jednak wypełnił tą lukę).
Dołóż do Rugera kilka 30-to nabojowych magazynków, takich choćby jak ten i nawet nie musisz sią martwić o ładowanie.
Cztery magazynki w plecaku i masz 120 sztuk amunicji. Dla dobrego strzelca, to jest 120 zajęcy.....starczy na rok przeżycia w głuszy i przybrania na wadze.
Daje się te magazynki spinać w całe kiście, to nawet ślepy od urodzenia będzie w stanie coś upolować w sytuacji "survivingu".
W przypadku ataku zombies, to ma sią natomiast "karabin maszynowy dla ubogich", czyli poor man machine gun, bo jednak można z niego wywalić 30-to nabojowy magazynek w kilkanaście sekund.
Ruger 10/22 wyposażony w "bull barrel" jest używany przez zawodowców i nie ustępuje, a nawet przewyższa inne konstrukcje za grube tysiące dolarów, tym bardziej, gdy się Rugera podrasuje komponentami od Volquartsena.
https://www.volquartsen.com/tags/8-volq ... e-firearms
I też je mają w różnych kolorach....nawet różowym!
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Czym handlujemy?
A musi być poważny?Phouty pisze:Ale tu chodzi o samopowtarzalny.
Poza tym, to od kiedy Mini Bolt jest uważany za "poważny" karabinek?
Ważne że stosunkowo tani, lekki i bardzo mały - mimo iż nie jest składany
Eee tam, było, i to nawet kilka - tyle że niestety dosyć dawno temu...Phouty pisze:Przecież to dla dzieci!!! (I bardzo dobrze że jest, bo nie było na rynku małego jednostrzałowca przeznaczonego dla malusińskich. Henry jednak wypełnił tą lukę).
Ze stosowną osadą to mamy nawet MG42(choć bardziej z cetme ameli się kojarzy) dla ubogich,no, może nie do konca - szczególnie jeżeli wziąść pod uwagę ceny niektórych zestawów konwersyjnychPhouty pisze:W przypadku ataku zombies, to ma sią natomiast "karabin maszynowy dla ubogich", czyli poor man machine gun, bo jednak można z niego wywalić 30-to nabojowy magazynek w kilkanaście sekund.
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
Re: Czym handlujemy?
A tu masz rację, bo cały czas wala się tych jednostrzałówców po garażach u ludzi co niemiara.Apolinary Koniecpolski pisze: Eee tam, było, i to nawet kilka - tyle że niestety dosyć dawno temu...
Przecież jeszcze w latach 70-tych, jak chłopak zapomniał przynieść dwudziestki-dwójki do szkoły na strzelanie, to dostawał lufę i jeszcze na domiar złego musiał przyjść z ojcem do dyrektora szkoły.
W Kalifornii nauka strzelania była jeszcze chyba obowiązkowa w szkołach w latach 60-tych.
(Dla porównania, to prawo jazdy w CA się robiło w szkole w wieku lat 16 jeszcze do końca lat 90-tych, bo potem to "zabrakło pieniędzy"....wiadomo....nielegalnych trzeba przecież kształcić. Mój syn jeszcze zrobił prawko w szkole....za oceny na cenzurce rocznej).
Ale jak hippisi, pacyfiści, dzieci kwiaty, obamoludki i inni zieloni przejęli władzę, to się skończyło i przez ostatnie (plus minus) 40 lat, nikt małych jednostrzałowców dla dzieci i młodzieży w kalibrach .22LR (albo nawet .22CB) nie produkował.
Puszka 100 sztuk naboi .22CB kosztowała pod koniec lat 80-tych coś około dolara. Mam chyba gdzieś taką zachowaną przypadkowo "na pamiątkę".
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Re: Czym handlujemy?
Potwierdzam, mieliśmy tylko jedną niezbitą spłonkę na 3 cegiełki po 550 szt taniej amunicji z Wallmart, a i ona odpaliła po poprawce.Phouty pisze:Jak już marmot napisał, przez Rugera można przepuścić w warunkach bardzo dużego zapylenia (akurat cholernie wiało na pustyni) kilkaset sztuk najtańszej amunicji 22LR bez najmniejszego zacięcia.
Na Rugerze można polegać w każdej sytuacji w 100%.
Na IWA Ruger miał informację na stoisku, ze niestety nie przyjmuje obecnie nowych zamówień ponieważ ma zakontraktowane 1 000 000 szt broni której jeszcze nie dostarczył. a z których to dostaw chce się wcześniej wywiązać.Phouty pisze:Niestety, ale fabryka już realizuje dostawy na wiele miesięcy naprzód i nie mogą się wyrobić z produkcją, ponieważ wszyscy go już koniecznie chcą mieć. Mam nadzieję, że za parę miesięcy będzie go można wreszcie kupić bez stania przez całą noc w kolejce przed sklepem.
Walther Mod.9/S&W M&P9/S&W 686/S&W 360SC/SIG P228/Rossi .38SPC/ Beretta 87 Cheetah/CZ-555/CZ ZKK-600/Mauser 98k/Remington 1903A3/Mossberg 590A1/Suhl kal16/ Suhl kal12/ Fortuna Suhl kal 12/Merkel kal12/kbk wz.96 Beryl/Maxim wz.1910/PPSz wz41/PPS wz.43/AKMŁ/Brunszwik P-1837
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9668
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Czym handlujemy?
1 000 000 szt . To sie nazywa rynek. I nasz durny Łucznik oczywsicie gardzi takim rynkiem co by wlasna kielbaske pod to ognisko wetknac. Tluka tego AK i na tym koniec. Co za problem bylo tego Talk -22 produkwoac i pchac gdzie sie da czy samemu na bazie tego kalaszka cos w kal 12 zrobic.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Czym handlujemy?
Radom ma w ofercie Beryle w .22LR i je promował na IWA, poza tym o ile wiem na ShotShow. Widać w końcu zabrali się do roboty.... i dobrze.
Walther Mod.9/S&W M&P9/S&W 686/S&W 360SC/SIG P228/Rossi .38SPC/ Beretta 87 Cheetah/CZ-555/CZ ZKK-600/Mauser 98k/Remington 1903A3/Mossberg 590A1/Suhl kal16/ Suhl kal12/ Fortuna Suhl kal 12/Merkel kal12/kbk wz.96 Beryl/Maxim wz.1910/PPSz wz41/PPS wz.43/AKMŁ/Brunszwik P-1837
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9668
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Czym handlujemy?
Lepiej późno niż wcale .
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Czym handlujemy?
Komora zamkowa 80%, MADE in POLAND, $25.00 za sztuke
"Remember kids, if there's a loaded gun in the room, be sure that you're the one holding it"
Prosze nie pytaj jak zrobic "prawdziwnego" AK, nie mam najmiejszego zamiaru pomagac Ci w dostaniu sie do pierdla. Nie pytaj tez o czesci.
Prosze nie pytaj jak zrobic "prawdziwnego" AK, nie mam najmiejszego zamiaru pomagac Ci w dostaniu sie do pierdla. Nie pytaj tez o czesci.