Kursowy karabin maszynowy

Broń współczesna

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
AKMSN
Posty: 2468
Rejestracja: 29 maja 2007, 21:35
Kontakt:

Kursowy karabin maszynowy

#1 Post autor: AKMSN » 19 stycznia 2014, 23:15

Otóż czytając o broni pancernej, której kiedyś byłem wielkim fanem (choć później mi przeszło na broń strzelecką), czasami natknąć można natknąć się na pojęcie "kursowy karabin maszynowy". Jest to zamontowany nieruchomo w kadłubie czołgu karabin maszynowy obsługiwany (przynajmniej zazwyczaj) przez kierowcę. Celowanie kursowym kaemem polegało na celowaniu całym czołgiem (jak w samolocie myśliwskim). Aha, co to kursowy kaem wiedziałem zanim napisałem ten post :)

Czołgi i inne wozy bojowe z kursowym kaemem były produkowane seryjnie (T-44, T-54, IS-2, BMD-1, BMD-2, czy podobno używane po wojnie egzemplarze T-34/85 w którym nie wożono strzelca kaemu, tak więc kaem służył jako kursowy), kursowe kaemy nie okazały się jednak skuteczne, tak więc ostatecznie z nich zrezygnowano w kolejnych modelach wozów bojowych (co nie dziwi, nawet w teorii kursowy karabin maszynowy wydaje się pomysłem kiepskim). Nie pamiętam jakie wozy zachodnie miały kursowy kaem (znalazłem francuski Char D2, ale to prototyp)

Ale do rzeczy. Czy kaemy które stosowano jako kursowe były jakimiś selekcjonowanymi egzemplarzami o większym rozrzucie, albo czy stosowano jakieś rozwiązania aby zwiększyć rozrzut. Wydaje mi się mało prawdopodobne aby to robiono, ale z drugiej strony, gdyby zastosować kaem o większym rozrzucie, to chyba skuteczność kursowego karabinu maszynowego by wzrosła, biorąc pod uwagę że w przypadku kursowego kaemu trudno aby średni punkt trafienia pokrywał się z celem, a większy rozrzut chyba zwiększył by szanse na to aby jakiś pocisk trafił cel
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto

LARPAK
Posty: 817
Rejestracja: 29 sierpnia 2011, 16:44

Re: Kursowy karabin maszynowy

#2 Post autor: LARPAK » 19 stycznia 2014, 23:34

Co rozumiesz przez pojęcie "większy rozrzut"?
Wydaje mi się, że raczej nie było sensu stosować większego rozrzutu - sam fakt używania takiego kaemu w czasie jazdy i sama jazda powodowały, że owy rozrzut tworzył się w naturalny sposób.

Pamiętaj, że inny rozrzut będzie na 50 metrach, a inny na 200, a karabin nie był używany tylko w czasie jazdy więc jakąś celność i skupienie dla tego typu broni musiał zachowywać.

Gdzieś czytałem lub słyszałem od osoby mocno strzelectwem zainteresowanej, że karabiny maszynowe zwłaszcza w czasie I Wojny Światowej rozstawiane były na skrzydłach ugrupowania czy umocnieniach, aby ostrzeliwać atakujących z boków, a nie na wprost. Wystarczyło lekko bronią w czasie strzelania seriami lub ogniem ciągłym poruszyć na boki aby uzyskać rozrzut.
.22 LR, .22 MAGNUM, .25 AUTO, .38 SPECIAL, 9 x 18 mm MAKAROW, 9 x 19 mm PARA, 7,62 x 25 mm, .222 REM, 7,62 x 39 mm, 7,62 x 54R, 12 GA

Awatar użytkownika
AKMSN
Posty: 2468
Rejestracja: 29 maja 2007, 21:35
Kontakt:

Re: Kursowy karabin maszynowy

#3 Post autor: AKMSN » 19 stycznia 2014, 23:38

Chodziło mi o strzelanie z przystanków. Tutaj w ogóle zakładam że na większą odległość kursowy kaem będzie zupełnie nieskuteczny (no chyba że będzie miał jakąś tam skuteczność psychologiczną). Otóż przy mniejszym rozrzucie może dojść (i najpewniej dojdzie) do sytuacji w której pociski trafiają nie w cel, tylko (na przykład) na prawo nad celem. Przy większym rozrzucie mogło by dojść do sytuacji (albo były by większe szanse na taką sytuację) w której jakiś pocisk jednak trafi wroga, choć średni punkt trafienia znajduje się poza celem

LARPAK pisze:Gdzieś czytałem lub słyszałem od osoby mocno strzelectwem zainteresowanej, że karabiny maszynowe zwłaszcza w czasie I Wojny Światowej rozstawiane były na skrzydłach ugrupowania czy umocnieniach, aby ostrzeliwać atakujących z boków, a nie na wprost. Wystarczyło lekko bronią w czasie strzelania seriami lub ogniem ciągłym poruszyć na boki aby uzyskać rozrzut
Tutaj chodzi o ogień flankujący
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: Kursowy karabin maszynowy

#4 Post autor: Wesley » 19 stycznia 2014, 23:44

Panowie, masa huku (japanskie auto :lol: ) i tyle. Odnosnie "dyszla" na czolgu ma sie rozumiec.
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2014, 23:47 przez Wesley, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Kursowy karabin maszynowy

#5 Post autor: waliza » 19 stycznia 2014, 23:45

Jak juz napisales kmy kursowe okazaly sie totalnym nieporozumieniem. Byly tez niesmiale proby ich stosowania w samolotach bombowych do obrony-skierowane do tylu, chocby wniektorych wersjach he-111. Z zachodnich wozow kojarze ze wczesne serie m3 stuart mialy dwa po bokach kadluba. Co do rozrzutu to i w zwyklym km-ie moze byc przydatny stad po wojnie naboje duplex z dwoma pociskami w lusce jeden za drugim dla zwiekszenia ilosci "przysznica" a dla zwiekszenia rozrzutu drugi pocisk byl z tylu skosnie scięty.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

asasello
Posty: 4378
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Kursowy karabin maszynowy

#6 Post autor: asasello » 20 stycznia 2014, 21:23

waliza pisze: Byly tez neismiale proby ich stosowania w samolotach bombowych do obrony-skierowane do tylu, chocby wniektorych wersjach he-111.
To się wydaje zabawne.Czemu się nie przyjęło?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Roderyk
Posty: 53
Rejestracja: 2 sierpnia 2009, 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kursowy karabin maszynowy

#7 Post autor: Roderyk » 20 stycznia 2014, 21:55

Witam!
Powodem była prawdopodobnie niska skuteczność takiego uzbrojenia. Myśliwce rzadko lecą dokładnie z tyłu przez długi czas.
A co do czołgów, to prototyp M4 Sherman oznaczony T6 miał nawet dwa takie oprócz obsługiwanego normalnie przez strzelca.
W seryjnych były jeszcze w wersji M4A1 z początkowej serii. Potem dali sobie spokój.
Pozdrawiam.
JESTEM LENIWY!
Ale się staram.

asasello
Posty: 4378
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Kursowy karabin maszynowy

#8 Post autor: asasello » 21 stycznia 2014, 00:40

Taki karabin raczej nie miał ambicji zestrzelić myśliwca (zresztą można by mu sprokurować jakieś mocowanie wibracyjne) ale do dekoncentracji powinien się nadać.Bombowiec też manewruje a świadomość że ciągnie za sobą taką "nieobliczalną kite" nie jednego chojraka przytrzyma na dystans.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Kursowy karabin maszynowy

#9 Post autor: maziek » 21 stycznia 2014, 09:42

Oglądając filmiki z walk z DWS to bardzo rzadko myśliwce w ogóle leciały za ogonem. Raczej atakowały z góry czy z dołu czy z boku mając przewagę prędkości. Im bliżej końca wojny tym szybsze i lepiej uzbrojone myśliwce mniej się wdawały w cokolwiek poza "szarżą" i z tego powodu w ogóle skuteczność km-u jako środka obronnego bardzo spadała czego dowodem są straty Latających Fortec lecących w formacji.
ukłony...

Awatar użytkownika
AKMSN
Posty: 2468
Rejestracja: 29 maja 2007, 21:35
Kontakt:

Re: Kursowy karabin maszynowy

#10 Post autor: AKMSN » 21 stycznia 2014, 14:10

Biorąc pod uwagę że już skuteczność strzelca tylnego kaemu była z tego co wiem niewielka, to zaryzykuję stwierdzenie że skuteczność kursowego karabinu maszynowego zamontowanego w bombowcu (mam na myśli kaem skierowany do tyłu) była zerowa
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto

G. Kappen
Posty: 205
Rejestracja: 20 stycznia 2009, 20:07

Re: Kursowy karabin maszynowy

#11 Post autor: G. Kappen » 21 stycznia 2014, 14:53

maziek pisze:Im bliżej końca wojny tym szybsze i lepiej uzbrojone myśliwce mniej się wdawały w cokolwiek poza "szarżą" i z tego powodu w ogóle skuteczność km-u jako środka obronnego bardzo spadała czego dowodem są straty Latających Fortec lecących w formacji.
A czy nie było tak, ze wysoka skuteczność bronionych kaemami combat boxes B-17 wymusiła szarże ciężkozbrojnych myśliwców, bo inaczej myśliwiec nie miał szansy przeżycia?

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Kursowy karabin maszynowy

#12 Post autor: maziek » 21 stycznia 2014, 18:16

Pewno nie ma dymu bez ognia, ale czytałem, że Amerykanie bardzo się nacięli z combat boxami, kiedy zmuszeni byli latać bez osłony myśliwców. Zresztą to jest oczywiste - im krócej myśliwiec jest w zasięgu ognia bombowca tym lepiej, stąd niemieckie pomysły na myśliwce z końca wojny (i schrage musik). Ponadto czytałem, że diabelnie trudno jest strzelać z km-u nie w kierunku lotu, bo trudno jest uwzględnić ruch własny, wroga i ocenić odległość.

Podobnie na Pacyfiku nie konkurowano ze zwrotnością zero tylko wysłano m.in. lightningi, które zwrotne były przy nich jak kowadła, ale miały odpowiednią nadwyżkę mocy, prędkości i siłę ognia.
ukłony...

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Kursowy karabin maszynowy

#13 Post autor: dexter 1990 » 22 stycznia 2014, 02:33

Combat boxes?

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Kursowy karabin maszynowy

#14 Post autor: Uriasz » 22 stycznia 2014, 07:25

maziek pisze:Zresztą to jest oczywiste - im krócej myśliwiec jest w zasięgu ognia bombowca tym lepiej, stąd niemieckie pomysły na myśliwce z końca wojny (i schrage musik).
W schrage musik nie do końca chodzilo o czas jaki mysliwiec (o ile Me 110 mozna nazwać mysliwcem :lol: ), był w kontakcje bojowym, a głównie o dobranie sie do bombowca od jego miekkiego podbrzusza, czyli wykorzystanie martwych stref.

G. Kappen
Posty: 205
Rejestracja: 20 stycznia 2009, 20:07

Re: Kursowy karabin maszynowy

#15 Post autor: G. Kappen » 22 stycznia 2014, 09:46

dexter 1990 pisze:Combat boxes?
http://en.wikipedia.org/wiki/Combat_box

http://www.303rdbg.com/formation.html
http://freepages.military.rootsweb.ance ... ective.htm
maziek pisze:Pewno nie ma dymu bez ognia, ale czytałem, że Amerykanie bardzo się nacięli z combat boxami, kiedy zmuszeni byli latać bez osłony myśliwców.

IMHO combat box wprowadzono na początku, kiedy musieli latać jeszcze bez osłony i mieli duże straty od myśliwców. Osłona przez cały lot pojawiła się dopiero później, wraz z właściwymi myśliwcami dalekiego zasięgu, których z początku nie było.
i schrage musik)
Schräge musik to rozwiązanie stosowane wyłącznie w myśliwcach nocnych. W przypadku walki z działającymi dziennie B-17 nie miało zastosowania.

ODPOWIEDZ