Strona 1 z 1

legalny zlom

: 23 sierpnia 2004, 13:16
autor: piotrg
czesc
mam nastepujace pytanie: czy mozna posiadac legalnie, bez pozwolen itp. czesci broni palnej. np. zardzewiala, przezarta rama pistoletu, albo powiedzmy lufa w podobnym stanie?

pozdrawiam

: 23 sierpnia 2004, 13:45
autor: waliza
To zależy.Od bardzo wielu rzeczy.W ustawie masz napisane co jest istotną cześcią broni.A sprawa zalezy od stanu tych czesci i ewentualnego humoru i zrozumienia gliniarza jaki ci sie trafi.U nas niestety pojecie kolekcjonera jest naszym ustawodawcom mocno obce.W nowelizacji ustawy ktora nas od stycznia obowiazuje namieszali ze az boli.Sprawna born czarnoprochowa mozna miec bez zezwolenia,ale za wykopanego np mosina w stanie okropnym i nienadajcym sie do niczego mozna zaliczyc wyrok.Co do broni tzw. deko tez nasmarowali jak to ma wygladac-ze ma to robic uprawniona osoba,tyle ze nie napisali jaka to osoba ma.A pewnie jak sie znajdzie rusznikarza ktory podejmie sie takiej przerobki broni na taki dekoracyjny złom to cena zakupu i przerobki bedzie juz nieciekawa.A z drugiej strony w tym po......nym panstwie "prawa" mamy nastepny kwiatek-niszczenie w ten sposob zabytkow.Proponuje przeczytac ustawe stosowna do tego-cos tam o zabytkach.Pozwolenia na bron kolekcjonerska czyli zabytkowa nie dostaniesz u nas,bo nie ma takiego okreslenia w ustawie o broni.Musialaby to byc bron sprawna.A oddajac taka bron do zniszczenia,bo inaczej tego nie nazwe ,łamiesz prawo bo niszczysz zabytek.Bądz tu mądry :shock: :twisted: .Ale to mowa o broni w stanie cacy,a u nas w wiekszosci wystepuja raczej wykopane nedzne resztki.Takie najlepiej po prosty posiadac w domowym zaciszu i sie nimi za mocno nie chwalic i tyle.

: 23 sierpnia 2004, 15:31
autor: piotrg
dobrze, ze nie wpakowalem sie jeszcze w to hobby. pozostane przy zbieraniu lusek i strzelania z wiatrowki :?

: 27 listopada 2004, 18:24
autor: marmot1
piotrg pisze:dobrze, ze nie wpakowalem sie jeszcze w to hobby. pozostane przy zbieraniu lusek i strzelania z wiatrowki :?
Pozostan przy cichym zbieraniu... mozna duzo zebrac pod warunkiem ze nie chwalisz sie tym ;-) Nie to zebym wiedzial cos o tym : :twisted:

: 31 sierpnia 2005, 09:52
autor: Tytus de ZOO
Mam w tej sprawie trochę inne zdanie. Otóż, w myśl ustawy (wiadomo jakiej) bronią palną jest urządzenie ZDOLNE do wyrzucania pocisków itd. Z tego wynika, że istotną częścią broni palnej może być tylko taki jej element, który może posłużyc do budowy broni palnej ZDOLNEJ do wyrzucenia pocisku (i tak dalej). Oczywiście jednocześnie ten element musi spełniać warunki podane w definicji istotnej części. Krótko mówiąc, jeżeli masz np. lufę, ale ta lufa jest kompletnie przerdzewiała, to masz kawałek złomu, a nie istotną część amunicji.

Tak naprawdę posunąłbym się dalej i powiedział, że coś, co niegdyś było bronią, ale obecnie jest zespołem elementów nienadających się do zbudowania z nich urządzenia ZDOLNEGO do wyrzucania, jest po prostu złomem. I tyle

Moim zdaniem to dokładnie tak samo jak z niektórymi substancjami chemicznymi, których posiadanie jest zakazane. Jeżeli zajdą w nich jakieś tam procesy i wskutek utracą swą właściwości (staną się zupełnie innymi substancjami) można posiadac ich całe tony.

Głowy nie dam, że moja interpretacja zostanie podzielona przez policję, prokuratorai sąd. Mówie po prostu, co myślę.

Inną (zupełnie inną) sprawą jest, że granica pomiędzy elementem, który można użyć do budowy urządzenia ZDOLNEGO do wyrzucania i elementem do tego się nie nadającym, może być w niektórych przypadkach trudna do określenia w praktyce.

: 31 sierpnia 2005, 19:22
autor: jac-t
Tytus masz racje,a piotrg Zbierblablablaaj (ale enigma :D ),ale wiadomo plotki lubia się rozchodzić do nieodpowiednich osób.A skoro już mowa o złomie,to słuchajcie.Pewien właściciel strzelnicy,który bawi się też w prawnika specjalizującego się w sprawch dotyczących broni(nazwsika celowo nie ujawniam,bo nie wiem czy by sobie tego życzył) pokazywał mi pamiątkowy egzemplarz z rozprawy w której bronił jakiegoś kolesia.Wiodcznie pokazał o jednej osobie za dużo i policja mu się zwaliła do chaty,oskarżyła o posiadanie broni,itd.EXPERT stwierdził,ze są to egzemplarze zdolne do odpalenia naboju i rażenia celnie człowieka.TEN pamiątkowy egzemplarz jest najlepiej zachowanym z posiadanych.Szkoda,ze nie mogę umieścic zdjęcia.....ale postaram się najwiernie opisać.Jest to doszczętnie przerdzewiała lufa z komorą zamkową(bez zamka).Lufa jest przewiercona!!!(tak jak to mówi ustawa)w kilku miejscach za komorą nabojową i bodajże jeszcze prawie u wylotu.Jest ona praktycznie pozbawiona bruzd,a sam jej przewód jest wygięty....Logicznie rozumując kolo by musiał gwoździem naparzać w spłonkę,a i tak by rozerwało w cholere cały ten złom,więć na 100 milardów-biliardów % by tego szajsu nie użył.Dla ciekawostki powiem,że owa lufa z komorą zamkową pochodzi od tego karabinka co niby L.H.Oswald zabił Kennedyego(ale zawsze zapomne co to był za karabinek:? - może ktoś mnie oświecić?).Ale to raczej nie egzęplarz Oswalda 8)

PS Sprawę wygrał.

: 31 sierpnia 2005, 20:04
autor: REMOV
Mannlicher-Carcano

: 10 czerwca 2009, 09:39
autor: steifer
Witam, niestety z własnego smutnego doświadczenia wiem, że nawet najbardziej przeżarty rdzą złom może być uznany za broń w rozumieniu ustawy o broni i amunicji. Biegły powołany przez gdańską prokuraturę okręgową ( a może prze sąd okręgowy, nie pamiętam kto go powołał), niejaki inż. Klein, uznał za broń wykopkową lufę niemieckiego mausera z II wojny światowej (bez zamka i mechanizmów spustowych) i lufę francuskiego karabinka kawaleryjskiego wz.1892. Obie lufy były totalnie niedrożne, z powodu rdzy wręcz bez prześwitu, obie lekko wygięte. Na moje pytanie w czasie rozprawy czy jest możliwe doprowadzenie tych części broni do stanu umozliwiającego skuteczny strzał, biegły orzekł, że nie. Ale zgodnie z ustawą jest to broń (lub istotne częśći) - więc do długiej listy moich zbrodni doszedł i ten artykuł. Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że wpomniany biegły balistyk w swojej opinii wstawił takie kwiatki, jak stwierdzenie, że pocisk zrykoszetował od szyby (samochodowej, nie - pancernej), którą przebił i że niedoszła ofiara (łobuz, który chwilę wcześniej mnie pobił) uniknęła trafienia pociskiem, wykonując unik. Pytanie mijefgo adwokata czy Pan Biegły jest fanem "Mortal Combat" Wysoki Sąd nakazał wykreślić z zapisu rozprawy :)

: 10 czerwca 2009, 14:53
autor: marmot1
No stary ale jak strzelałeś do kolesia z lewej klamki to co by nie było, czy uniknął w stylu mortal kombat czy nie to i tak nie ciekawie to widzę. (Chyba że klamka była legalna)

: 10 czerwca 2009, 22:09
autor: asasello
Lepiej niech przybliży stan faktyczny.Może koleś powiedział "I'll be back" i wiechał mu tym samochodem do domu.Też bym się zirytował.Choć trzeba przyznać że wygląda to paskudnie.

: 10 czerwca 2009, 22:50
autor: steifer
No niestety, P38 było nielegalne i za to muszę beknąć, bez dwóch zdań. Natomiast robienie ze strzału na postrach usiłowania zabójstwa a z kolekcji wykopkowych zlomów arsenału terrorysty to gruba przesada, a i różnica w kwalifikacji prawnej. Szczęśliwie koleś który mnie pobił przyznał się do aktu agresji (ciekawostka, nawet na 24 h nie został zatrzymany), zresztą dość miły gość, nie bandzior, może miał zły dzień :)
Jeden wyrok, od sędziego uważanego, jak się dowiedziałem w areszcie, za bardzo surowego, był całkiem sensowny, 2 lata w "zawiasach". Prokuratura wszakże musi wyrobić normy, więc zaskarżyli, kolejny wyrok był oszałamiający 8 lat!!! Spotkani na "spacerniaku" zawodowi bandyci nie chcieli wierzyć że nikogo nawet nie zraniłem :) Czekam na kolejne odsłony tragifarsy, chyba, że w okręgówce ktoś rozsądny przejrzy dokładnie akta, opinie i zeznania, zmieni kwalifikacje (art 13 wz z art. 148 to nie bagatela) i umorzy sprawę. Pobyt w śledczaku w sumie nie jest tak tragiczny, traktowałem to trochę jako surviwal i ćwiczenie, ciała, ducha, charakteru. Człowiek ma wtedy okazje docenić rzeczy które normalnie uważa się za coś zwykłego. Żona i syn niestety trochę to przeżyli, ale też bez tragedii, sąsiedzi uznali mnie za lokalnego bohatera, i we wszystkim pomagali :)
Szkoda mi trochę tego Waltherka, wykopek, ale doprowadzony do ładnego stanu (no, nie tak jak ten dwukolorowy który gdzieś tu na forum widziqałem) i z 60% oryginalnej mocy. Trochę zmieniło się moje spojrzenie na restrykcje dotyczące broni. jestem nieagresywny, nie nadużywam (czasem trawa, co raczej agresji nie wzbudza), mam jakie tekie pojęcie o zasadach bezpieczeństwa w obchodzeniu się z bronią, jako oficer rezerwy, dość często powoływany na ćwiczenia, a mimo to nie byłem w stanie (zapewne mało kto jest w stanie) przewidzieć swojej reakcji w sytuacji silnego stresu spowodowanego pobiciem. Gdyby nie jakaś resztka samokontroli w poświadomości, która kazała skierować mi lufę w bezpiecznym kierunku zostałbym mordercą, a z tym raczej ciężko żyć. Wciąż lubię broń, ale (nie tylko ze względów prawnych) pozostanę już tylko przy wiatrówkach, albo CP ładowanych grubą solą. Wszystkim którzy posiadają legalną lub nie broń dla samoobrony, a nie tylko dla sportu czy rozrywki, radzę, wkładajcie pierwszy nabój śrótowy lub gazowy. Z wyjatkiej naprawde dobrze przeszkolonych fachowców mało kto jest w stanie przewidzieć swoje reakcje w stresowych sytuacjach.
pozdrawiam

ts

: 11 czerwca 2009, 07:36
autor: Razorblade1967
1. Nielegalne posiadanie broni wcale nie wyklucza legalnego jej użycia w obronie koniecznej zgodnie z Art.25KK. Osobiście trochę dziwi mnie to podejście z tym artykułem 148 - ostatnimi czasy (kilkanaście lat temu też miałem sprawę gdzie dopiero w sądzie uznano obronę konieczną - tyle, że to były "inne czasy", ale broń była oczywiście legalna) w sądach nie ma już wielkiego problemu z uznawaniem obrony koniecznej, często już na etapie dochodzenia prokuratorskiego sprawy są umarzane (znam kilka przykładów). Coś jest niejasne, nie do końca była to obrona konieczna bądź ta kwestia nielegalnego posiadania i noszenia broni tak mocno zaważyła?

2. O ile kwestię uznania "wykopków-destruktów" za broń palną dość łatwo jest obalić powołując się na art.7 ustawy o broni i amunicji, co miało miejsce w sądach już wielokrotnie z powodzeniem - to jesteś w niekorzystnej sytuacji ze względu na doprowadzenie jednej takiej broni do stanu używalności oraz posiadanie amunicji i przenoszenie jej załadowanej. To wyraźnie świadczy o złej woli w tym "zbieractwie" i jasno widać cel działania - nie w celach kolekcjonerskich, a w celach uzyskania nielegalnej broni. W tym przypadku nie dziwię się prokuraturze, że nie odpuszcza i stara się o większy wyrok z bezwzględną karą pozbawienia wolności.

Raczej trudno porównywać wspomnianą sprawę z problemami tyczącymi zbieraczy militarnych staroci i dek broni - tam mamy do czynienia z niedoskonałym prawem i jego interpretacją (a także często z nieświadomością zbieraczy, co do konsekwencji), a tutaj z uzyskaniem z takiej działalności nielegalnej broni palnej (świadomym) i jej praktycznym użytkowaniem.

: 11 czerwca 2009, 13:46
autor: Madrian
Kocie państwa B. niby masz rację. Ale niestety władza się obroniła i to czy coś "jest zdolne" czy nie, określić musi odpowiedni organ i potwierdzić na piśmie. Póki tego nie zrobi, broń jest sprawna i ZDOLNA. Czekamy na następne wybory :wink: