Jak mnie uczono, w detonującym materiale energia roznoszona jest przez czoło fali uderzeniowej. W palącym się materiale - przez typowe i powolniejsze procesy fizyczne - przewodzenie ciepła, promieniowanie cieplne, dyfuzja, konwekcja. Czy o to pytałeś?maziek pisze: ↑24 czerwca 2020, 09:35No właśnie i tu pytanie zasadnicze, co konkretnie powoduje rozpad kolejnych cząsteczek? Czy jest to czoło fali uderzeniowej (czynnik makrofizyczny, ciśnienie, temperatura), czy czynnik mikro - rozpędzone produkty rozpadu poszczególnych cząsteczek, fotony, elektrony i tak dalej, wyprzedzające tę falę?
Imaginacja zjawiska wybuchu w microskali
Moderator: Moderatorzy
Re: Imaginacja zjawiska wybuchu w microskali
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Imaginacja zjawiska wybuchu w microskali
Na tym poziomie upraszczania - oczywiście fala uderzeniowa. Fotony nie lecą, bo materiał wybuchowy nie jest (zazwyczaj) przezroczysty. Elektrony nie lecą bo materiał wybuchowy nie jest (zazwyczaj) przewodnikiem.
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Imaginacja zjawiska wybuchu w microskali
To się nazywa deflagracja, gdy prędkość przebiegu reakcji jest rzędu mm/min.
Pirostatyka i pirodynamika się kłania.
Niemniej rozumiem że lotne produkty spalania, w trakcie uwalniania mogą o siebie ocierać ( bo różne "frakcje" mają różną prędkość ?) powodując wyładowania elektryczne?
Pirostatyka i pirodynamika się kłania.
Niemniej rozumiem że lotne produkty spalania, w trakcie uwalniania mogą o siebie ocierać ( bo różne "frakcje" mają różną prędkość ?) powodując wyładowania elektryczne?
Małymi krokami - wielkie cele osiagaj.
Re: Imaginacja zjawiska wybuchu w microskali
Są nieprzezroczyste w jakiej grubości? Warstw atomowych? Deflagracja to jest jak mnie uczyli także eksplozja, tyle że z prędkością mniejszą niż prędkość dźwięku w danym materiale (ale mm/min to chyba już trudno nazwać eksplozją). Typowo każdy strzał to deflagracja prochu w łusce.
ukłony...