Pistolety elektryczne...
Moderator: Moderatorzy
Pistolety elektryczne...
Czy pistolet elektryczny np uzi 200 kulek jest dobry a jak nie to prosze o pomoc w wybraniu odpowiedniego sprzętu...
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Witam
Mam coś do powiedzenia na ten temat.
Nie radzę nikomu kupować AEG. Kolega kupił AK cymy, które są w miarę bez awaryjne i wszyscy je polecają. Popsuł się po miesiącu łagodnego traktowania, ale to i tak dobrze bo inny znajomy kupił M-16 Classic army za ok 1000zł i ten wytrzymał 2 miesiące. Jeszcze puki zakup jest na gwarancji to można postrzelać z przerwami na wysyłanie do sklepu na naprawę,a lepiej już nawet nie myśleć co zrobić z taką repliką gdy się skończy darmowa naprawa. Należy jednak pamiętać że nawet wiatrówki nie dają dość dobrzej powtarzalności strzału a co dopiero kilka razy słabsze karabinki na kulki plastikowe które w definicji są zabawkami.
Osobiście mam za mało pieniędzy i czasu by wydać 500zł i trzymać karabinek w pudełku na szafie bojąc się dotykać aby się znowu coś nie popsuło. Za to miałem dość pozytywne doświadczenia z ASG (sprężynami)
kupiłem kiedyś brette 92, kilka razy tak ją zapiaszczyłem że trzeba było drutem lufę przeczyszczać, smarowałem ją olejem roślinnym, do tego był dość celny i miał dobry zasięg jak na pistolet.
W środku metal na zewnątrz plastik mam ją do dziś, nie wiem czemu się tak rozpisałem ale spluwa naprawdę porządna i dałem wtedy za nią 70 dych.
Mam coś do powiedzenia na ten temat.
Nie radzę nikomu kupować AEG. Kolega kupił AK cymy, które są w miarę bez awaryjne i wszyscy je polecają. Popsuł się po miesiącu łagodnego traktowania, ale to i tak dobrze bo inny znajomy kupił M-16 Classic army za ok 1000zł i ten wytrzymał 2 miesiące. Jeszcze puki zakup jest na gwarancji to można postrzelać z przerwami na wysyłanie do sklepu na naprawę,a lepiej już nawet nie myśleć co zrobić z taką repliką gdy się skończy darmowa naprawa. Należy jednak pamiętać że nawet wiatrówki nie dają dość dobrzej powtarzalności strzału a co dopiero kilka razy słabsze karabinki na kulki plastikowe które w definicji są zabawkami.
Osobiście mam za mało pieniędzy i czasu by wydać 500zł i trzymać karabinek w pudełku na szafie bojąc się dotykać aby się znowu coś nie popsuło. Za to miałem dość pozytywne doświadczenia z ASG (sprężynami)
kupiłem kiedyś brette 92, kilka razy tak ją zapiaszczyłem że trzeba było drutem lufę przeczyszczać, smarowałem ją olejem roślinnym, do tego był dość celny i miał dobry zasięg jak na pistolet.
W środku metal na zewnątrz plastik mam ją do dziś, nie wiem czemu się tak rozpisałem ale spluwa naprawdę porządna i dałem wtedy za nią 70 dych.
I ty się dziwisz że się psują... Z ASG prawie jak z jajkiem trzeba (mnie to nie dotyczy ).(...)tak ją zapiaszczyłem że trzeba było drutem lufę przeczyszczać, smarowałem ją olejem roślinnym(...)
Ja mam dwa AEG'i z czego jeden ma ponad rok i ok. 40000 kulek "przebiegu" (głównie na automacie), a drugi pół roku i ok. 15000 BB. Jak na razie nie mam problemów, choć mają downgrade (270 i 360 FPS) i części nie są tak obciążone.
Kolego "login11" - nie gadaj głupot, że AEG, czy to chińskie, czy markowe (też chińskie ) wytrzymują 2 miesiące bez awarii. Z moich doświadczeń z Classic Army wnioskuję, że jeśli używa się karabinu zgodnie z przeznaczeniem to działa spokojnie przez rok bez potrzeby przeglądu, który ogranicza się zwykle do smarowania i wymiany blaszek stykowych.
Ponadto dawno, dawno temu miałem u siebie w gablotce MP5A5 Tokyo Marui. Stock 4 letni po dwóch (sensownych) właścicielach. Sam trzymałem go 2 lata po czym sprzedałem jako sprawny i też w stockowej konfiguracji. Jak ma się te 6 lat do twoich rzekomych 2 miesięcy?
Pozdrawiam, Kajor.
"A co to ku*wa?! IPSC?!"
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23