Ja do paralizatorów stracilem zaufanie jak kiedys z jednym
Ruskim <o dzwięcznym nazwisku Makaro
w 
> popiliśmy. Zacz
eliśmy się bawić w "kto więcej wytrzyma"... efekt był taki, że bateria się rozładowała, a my padliśmy, ale od alko
holu po 30 minutach. Fakt, że ten Tazer o którym Herrmanek pisze to inna klasa, no i jak z filmiku widzialem na prezentacji to i byka powala z nóg jak sie go trafi, ale niesmak do "elektryków" pozostał....
Herrmannek pisze:Moim zdaniem Taser jest sprzętem praktycznie tylko dla policjantów... Wkłady i sama broń są b. drogie, potrzebny jest trening, trzeba posiadać kajdanki aby formalnie zakończyć sprawę, nie można się oddalić itp itp...
Po tyłku dostałem raz zresztą kila razy ci opowiadałem... w tej konkretnej sytuacji miałbym dużo czasu by użyć broni zanim mnie kolo zmaltretował.... Ale:
-miałem wtedy 16 lat
-gdyby nie to, że dałem się totalnie skopać nie oddając nawet jednego ciosu(byłem totalnie zaskoczony reakcją tego kolesia) i miałem wiarygodnych świadków całego zajścia policja/prokurator mógłby uznać że to była bójka i pewnie mi też by się dostało... jakakolwiek broń była raczej wielkim NO NO...
P.S. A co do sytuacji kryzysowych to miałem tylko raz, ale za to ostro poszlo, pacjent i jego "motylek" chcieli się zaprzyjaźnić z moim telefonem. A ja mu wykazałem wyższość bagnetu od Garanda nad wspomnianym motylkiem... Miejsca na tazerery nie bylo, czasu też. Zima utrudniała wszelkie łaskotanie prądem, wiez zostały sposoby mechaniczne.
Ekhm... słyszałeś o opcji "zmień"? 
Królik
Walther Mod.9/S&W M&P9/S&W 686/S&W 360SC/SIG P228/Rossi .38SPC/ Beretta 87 Cheetah/CZ-555/CZ ZKK-600/Mauser 98k/Remington 1903A3/Mossberg 590A1/Suhl kal16/ Suhl kal12/ Fortuna Suhl kal 12/Merkel kal12/kbk wz.96 Beryl/Maxim wz.1910/PPSz wz41/PPS wz.43/AKMŁ/Brunszwik P-1837