Mam kolejnego pomysła !

Wiatrówki, ASG, paintball

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kajor
Posty: 512
Rejestracja: 1 września 2007, 14:29
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Mam kolejnego pomysła !

#31 Post autor: Kajor » 24 października 2011, 22:47

Przyjmując że 20 śrucin waży 1g, wychodzi 0.05g na sztukę. Przy tej masie, by śrucina osiągnęła 15J musiałaby uzyskać Vo=774,6m/s. Raczej niewykonalne...
Co do pytania - myślę, że energia wylotowa jest mierzona dla monolitycznego pocisku o masie identycznej ze śrutem i siła sprężyny/dawka gazu jest dobierana tak, by mieściła się w limicie. Wtedy nieważne ile elementów będzie miał pocisk - przy tej samej masie będzie miał identyczną energię.
"A co to ku*wa?! IPSC?!"

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Mam kolejnego pomysła !

#32 Post autor: SP7 » 25 października 2011, 06:12

Jak pamiętam, a przepisów akuratnie pod ręką nie mam - to energia wylotowa wiatrówki nie podlegającej rejestracji jako broń pneumatyczna - nie może być większa niż 17 J.
I nie ważne co z tej lufy wylatuje, czy śrut, czy śruciny, czy też lody bambino wraz z opakowaniem. :!:
Jeden strzał, miernik na lufie, pocisk na wagę , matematyka na poziomie szkoły podstawowej i już wiemy czy właściciel ma broń pnęumatyczną z pięciodniowym terminem rejestracji - czy też tylko urządzenie pneumatyczne nie podlegające żadnej rejestracji.
Wiemy też czy tylko tuningował, czy też zajmował się nielegalnym wyrobem broni pneumatycznej - jak miał niefart i tuning mu za dobrze wyszedł. :lol:
Ile i co ma "wylatać" nie ważne - ważna energia jednego strzału.
Ponadto mili Koledzy - ja chcę sobie zrobić, zgodnie z prawem, zabawkę do destrukcji np. płyt winilowych i CD.
Nie mam zamiaru otwierać tym drzwi razem z futryną ! :roll:
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2179
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: Mam kolejnego pomysła !

#33 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 25 października 2011, 19:09

-->SP7, kolega VIS zapewne brownellowski produkt zastosował, a o tych można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to że mają przyzwoite ceny, jeśli do tego dodać iż wg naszych sklepikarzy kurs dolara to $=10zł...

Ale akurat "pracuję" nad własna odmianą metody opisanej poniżej:
Brian Vanspeybroeck pisze:The mixture is simple. I use approx. 1/2 cup of regular Walmart hydrogen peroxide and warm it up in the microwave....don't boil it, just steamy. Then put it in a glass container with a screw on lid (a mason jar) and add table salt a bit at a time until it is saturated. Add a little, shake it up, add a little more til no more will dissolve. Then add about a couple of capfulls of white vinegar...say maybe an ounce.


I warm it back up and put it in a little spray bottle. Use very clean steel and spray it all over the piece. It will foam and steam and you will immediately see red rust in the foam. Spray it again and keep it wet for maybe 30 seconds. then just stand there and let it complete it's reaction...it will stop foaming. Rinse under hot tap water, don't rub the piece just rinse it.

Then while it's still hot spray 'er again. Repeat the spray and rinse routine for about 6 or 7 cycles and the steel will have a thick, uniform coating of fine red brown rust. Rinse it and then boil it in distilled water for 10 minutes until it turns jet black...Remove from the boiling and coat with Rennaisance Wax. It's done and beautiful.

Posted Image

The texture on the tsuba (the tsuba and kashira in my first pix) was actually pre existing due to other botched attempts at producing the right results. But I like the antique look so it stayed. The fuchi/collar was done with a very clean and etched surface and it came out glossy and without any pitting or antiquing at all. It actually shines in direct light. I will continue experimenting with textures but the finish is *very* tough...like rust. I love it.

Like the pix above! See the shine?

soooo...
Główną różnicą będzie uzyskanie nasyconego roztworu soli w ciepłym occie i dopiero zmieszanie tego z odrobiną perhydrolu (30%) ew. fryzjerskiej wody utlenionej (12%), zamiast znacznych ilości zwykłej aptecznej(nie dosyć że 3%, to na dodatek jeszcze koszmarnie drogiej...).
Dlaczego tak?
Jestem dosyć powolny i niezdarny(na dodatek wyjątkowo ską... znacz się oszczędny ;)), jeśli dodać do tego iż nie za bardzo ufam skuteczności (szczególnie w podwyższonej temperaturze) dodatków zapobiegających rozkładowi wody utlenionej (w tej aptecznej jakieś niby są dodawane), to wszelkie próby unikania "żonglerki" jak w przepisie powyżej powinny być w pełni zrozumiałe ;)
SP7 pisze:Co do tych luzów na wajsze od naciągu - w ręku małem trzy, czy cztery sztuki i jakiegoś szoku jakościowego nie doznawałem.
Może mam szczęście, ale i zasady - nie kupuję kota w worku, szczególnie alegrowych wyprzedaży "po taniości" , najpierw muszę obmacać dany egzemplarz.
No to nieźle mnie wyczułeś ;)
Faktycznie część kubetek 57 które doprowadzałem do stanu względnej używalności pochodziła od pewnego allegrowego sprzedawcy oferującego "wiatrówki z wadami opakowań", szczególnie w dwóch egzemplarzach ciekawie przedstawiały się te wady opakowań (próbka poniżej - obydwie były identycznie skaszanione...).

Obrazek

Inna sprawa że ja narzekam na luz wajchy zaczepu cylindra (choć i ta od naciągu się telepie sporo mocniej niż np. w dianie 48, ale już w porównaniu z iżem 61 - prawdziwym, a nie plastykowym - nie wypada tak źle ;)).
SP7 pisze:Oczywiście pomyliłem systemy.
System QB 57 jest identyczny z systemem QB 88,, a nie jak zapodałem 58 - z tym że QB 88 ma lufę stałą.
Natomiast obydwie mają w pełni działające - pokazane w tym temacie - i w pełni idioto-odporne zabezpieczenie co by palce w całości zawsze były.
Tyle że QB58 i QB88 to dokłanie taka sama wiatrówka(można dodać do nich jeszcze QB6 - bo pomijając osadę to też to samo), celowo pomijam różnice* w profilu i ryflowaniu osady i przyrządach celowniczych (bo te potrafią występować w obrębie jednej nazwy - podobnie jak różnice w materiale zastosowanym na uszczelkę tłoka).
Natomiast QB57 to już zupełnie (pomijam podobną dźwignię naciągu z korkiem i plastykową nakłądką, a także zerżniety z gamo mech. spustowy) inny karabinek, można choćby porównać miejsce w którym lufa jest zamocowana.

W QB88(atakże QB58 i QB6) wygląda to tak:

Obrazek
Obrazek

i nachodzący na lufę cylinder:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kiedy w QB57 (jak i jej słabszej wersji z magazynkiem), oś lufy, cylindra, tłoka i korpusu("systemu") się pokrywają (w odróżnieniu od QB58/QB88).


*czasem dosyć znaczne, jak np tut:

Obrazek






ps. do obiekcji natury prawnej odniosę się innym razem (teraz czasu mało), dodatkowo zaproponuję kaliber większy niż 5.5 (może sprawność dmuchawki będzie większa - a i lufę gwintowaną się uratuje).
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Mam kolejnego pomysła !

#34 Post autor: SP7 » 26 października 2011, 05:25

Dzięki za już i "z pewną dozą nieśmiałości" czekam na jeszcze. ! :lol:

PS: - Te wady opakowań to niech zgadnę, użytkownik barel czy bulit czy ...? :evil:
Taka świecka odmiana co najmniej trójcy lub czwórcy nawet.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Mam kolejnego pomysła !

#35 Post autor: SP7 » 5 listopada 2011, 11:56

Ciąg dalszy - na razie niestety tylko teoretyczny.
Słuszność moich założeń potwierdzili - (idąc za Mickiewiczem) -"Przyjaciele Moskale".
Szukając jak najwięcej materiałów na temat takowej jak moja lub też podobnej "szczelby"
natrafiłem na stronę:
http://talks.guns.ru/forummessage/3/282615.html
Dokonane tam doświadczenia były całkowicie zbieżne z moją teorią, na dodatek to
rosjanie wychowani tak jak ja - w państwie wiecznego i totalnego nie doboru - czyli u mnie -PRL, znależli genjalne w swojej prostocie rozwiązanie na łuski - a w zasadzie na to co by ich nie było.
Nie wspomnę że jednocześnie będę mógł spać spokojnie nawet w okolicy 6 rano - bo ona dziura oblana żelazem nie posiada komory nabojowej, wobec tego jakiekolwiek próby podciągania jej pod "istotne ..... . będą rownie bezowocne jak podciąganie którejkolwiek części posiadanej u mnie w lokalu instalacji wodociągowej.
Swoista w "śrutowa amunicja bezłuskowa".
Tak to wygląda na szkicu z w/w strony:

Obrazek

A tak fotka gotowego już "patrona" również z w/w strony

Obrazek

Z uzyskanego opisu (ciężko, bo ciężko - kilkadziesiąt lat nie czytałem na poważnie w tym języku) wynikało że pozostałości po papierzanej tutce wylatują 2-2,5 mb za lufą.

Na tej samej stronie był link do kolejnej strony, już w angliczańskim (równie niezrozumiałym dla mnie ) języku, z opisem podobnej, ino bardziej profesjonalnej strzelby i o słuszniejszym kalibrze:
http://www.glbarnes.com/field_justice.html
Zasada jednak identyczna.
Tam też opis strzału i fotki:

Obrazek

Strzał z 25 yardów patron z 21 kulek o średnicy 2 mm, stworzył w celu okrąg o średnicy 12".

A tak same tutki tu z kolei wyglądają.

Obrazek

Zatem nic innego niż kleić tutki i "szczelać".
Nad jakimś przyżądem właśnie dumam co by było miło, tanio, łatwo i przyjemnie - prawie jak w "Erze"
Oczywiście "szczelanie" tylko z lufy gładkiej - co by idiotyzmy w celu (?) się nie robiły.

Dalej szukam takowej lufki, jak i niewielkiej ilości śrutu do prób 1,5 - 2 mm (nr.10 - nr.8) co by od teorii do praktyki przejść.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Mam kolejnego pomysła !

#36 Post autor: SP7 » 11 listopada 2011, 20:27

Post pod postem ale będzie chociaż na wierzchu, a edytować poprzedniego i tak już nie mogę

Uprzejmie donoszę że dokonałem stosownej próby strzelająć śiekańcami z mojego króciaka QB-78.

Jego energia to na razie około 12 Julków.
Jako ładunek wykorzystałem dopasowanej średnicy tutkę papierowa, wzorowana na tych rosyjskich, którą napełniłem trzema pociętymi na kawałeczki śrucinami 4,5 mm.
Tak że łączna waga wynosiła około 1.35 g, sporo jak na kaliber .22 .
Odległość - w mieszkaniu 4,5 mb.
Przebijalność - płyta pilśniowa twarda 3,2 mm, w dwóch wypadkach tutka nie uwolniła ładunku i całość zgrzybkowała na celu wywalając pojedyńcze dziury na wylot okoo 15 mm średnicy.
W trzecim wypadku tutka się rozleciała uwalniając sruciny i one również dokonały każda z osobna (?) przebicia płyty, rozrzut nieregularny średnicy około 10 cm.
Pytajnik bo nie liczyłem ile siekańców włożyłem.
Nieregularny bo to nie były kulki a rodzaj krajanki dokonanej nożykiem tapicerskim, każda o innym kształcie, wielkości jak i wadze.

Wnioski z doświadczenia:

Gwintowana lufa wiatrówki na małe odległości nie stanowi przeszkody
Zamiast tutek zastosować gilzy metalowe lub z tworzywa które po strzale pozostają w gnieździe lufy, a śruciny z przodu i z tyłu gilzy uszczelnić połówką przecieraka lub po taniości krążkami z filcu technicznego.

Koncepcja zatem okazała się trafiona, i osobiście w skórze małego gryzonia p.t mysz bym być nie chciał.
Natomiast problem gilz wrócił do punktu wyjścia.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

ODPOWIEDZ