To nie byli policjanci.maziek pisze:Z tym, że być może ci policjanci nie byli tego dnia pierwszy raz na służbie ani nawet nie pierwszy raz pod ogniem.
Agenci FBI
Gdybanie, ze nie byli wyszkoleni jest tylko gdybaniem.
Moderator: Moderatorzy
To nie byli policjanci.maziek pisze:Z tym, że być może ci policjanci nie byli tego dnia pierwszy raz na służbie ani nawet nie pierwszy raz pod ogniem.
Oczywiście, że nie będzie... Problem jednak w tym, że doprowadzono do sytuacji "zero-jedynkowej" czyli posiadanie bardzo dobrze wyszkolonych grup AT, a jednocześnie na "drugim biegunie" funkcjonariusz "z radiowozu" czy pieszego patrolu - którego umiejętności są praktycznie żadne.bartos061 pisze:Niestety - ideału to nigdy nie będzie.
Oczywiście, że to nie wina policjantów... zresztą wyraźnie to zaznaczyłem wcześniej - to wina "systemu szkolenia". Jak komuś się daje 8 naboi na pół roku i to jeszcze na zasadzie "masz i strzelaj" to on strzelać nie będzie umiał.bartos061 pisze:To wina systemu a nie zwykłych policjantów - Nie sądzę żeby ktoś z tym systemem wygrał.
Widzę, że borykaliśmy się z tymi samymi problemami...bartos061 pisze:Z tym ułatwianiem szkolenia - to już niestety jest taka tendencja. Ktoś przyjmuje zasadę, że strzelanie ma się odbywać na 10m i koniec. Sam miałem z czymś takim problemy u swoich podwładnych - wykonywanie strzelań im wychodziło rewelacyjnie - ale do figur bojowych. Czasami robiłem (niezgodnie z przepisami zresztą) z zaskoczenie starą poczciwą "1" z kbk - to jak kubeł zimnej wody bo rzadko kto wykonał na ocenę pozytywną.
Dla niewtajemniczonych - łatwiej trafić w figurę bojową z odległości np. 300m niż strzelić na punkty do tarczy na 100m
Ale my właśnie zauważamy problem w tym przechodzeniu z jednej skrajności w drugą... Masz rację kiedyś były braki w "strzelaniach sytuacyjnych" (bojowych - jak tam to zwał, wiemy o co chodzi), natomiast gdy nastały takie strzelania to jednocześnie praktycznie zarzucono trening do tarcz papierowych i ćwiczenia w precyzji strzału.LARPAK pisze:Mówisz o strzelaniu na 25 czy jak bartos061 o strzelaniu na 100 na celność i skupienie w porównaniu tego do strzelań "sytuacyjnych".
Mówicie o tym słusznie, ale bo takie strzelania powinny być prowadzone cały czas, ale nie można ponownie pomijać strzelań szybkich i sytuacyjnych.
Przypomnijcie sobie lata wstecz jak tylko strzelano te "sportowe" strzelania i chcieliście czegoś szybszego, na krótszym dystansie itd.
No ale to tylko ilustruje to co twierdzę powyżej... do właściwego posługiwania się bronią potrzebne sa różne typy strzelań. Nie można pomijać żadnego... bo jeśli to zrobisz, to zawsze w czymś będą braki w wyszkoleniu.LARPAK pisze:Od siebie dodam, że co z tego iż człowiek wykonuje strzelanie 25 metrów z punktacją 47/50 w jakieś 5 minut, ale tego wyniku nie powtórzy już w czasie poniżej 10 sekund i to bliżej 6 - 7 sekund razem z przeładowaniem pistoletu.[...]
Zjadł gościa stres. Przed rozpoczęciem strzelania słyszałem tylko śmiechy typu co to jest strzelać z 5 metrów - po tym jak on nie trafił już nikt się nie śmiał.
Nie Waliza - to nie jest problem kasy... To jest problem opracowania i realizowania właściwego programu szkolenia strzeleckiego.waliza pisze:Czyli znowu po zapisaniu 3 stron mamy pętle i ten sam wniosek co zawsze- kasa. Nie wyobrażam sobie aby budżet udźwignął teraz szkolenie dajmy na to 50 tyś ludzi do poziomu o jakim Razor czy bartos piszą.
I jesteś pewny, że to problem kwoty czy raczej kiepskiego zarządzania środkami? 50 tys. ludzi o których wspomnaiłeś razy powiedzmy 100 sztuk amunicji (spożytkowanej z sensem) to jakieś 5 mln złotych... w skali ogólnej finansowania takiej instytucji to faktycznie jest "powalająca kwota". Zreszta dwa-trzy razy tyle to też raczej nie problem.waliza pisze:Nie wiem jaki budżet ma policja w USA ale naszej brakuje kasy na paliwo.