Forum Broni Strzeleckiej

Mała chińszczyzna. Powierzchnia oczywiście po obróbce była szlifowana i polerowana. Prosto spod noża, zwłaszcza przy tak małej średnicy powierzchnia niczym nie zachwyca.

Pewnie jeszcze przed wakacjami kupuję nową, lepszą, większą odrobinkę .

Dzisus, ale porządelek. Nie zgadza mi się z Twoim profilem psychologicznym .

A widzisz, ja w warsztaciku mam zawsze idealny porządek . Po pierwsze- mniejsze ryzyko zgubienia byle śrubki czy sprężynki kiedy codziennie jest odkurzane i jest po prostu czysto. Po drugie- szybciej się pracuje kiedy narzędzia zawsze są na swoim, odpowiednim miejscu, czyste i zadbane. Po trzecie- chlew robi złe wrażenie na klientach.

No u mnie jest wielki chlew można powiedzieć, ale wiemy gdzie co leży zaś generalnie klienci reagują pozytywnie na zasadzie, że tu chyba jednak pracują a nie tylko udają. Najśmieszniejsi są tacy, co zaczynają sprzątać - a to nie rzadki przypadek . No ale śrubków ani sprężynków nie mamy do zgubienia.

U mnie generalnie ogarniam gdzie co jest (sporo tego) i raczej strasznego syfu nie ma, - najgorzej jest jak coś robię na szybko i to w kilku obróbkach na zmianę ( tnę szlifierką, spawam, frezuję, dalej spawam itd) powyciągam kupę gratów, syfu na bieżąco nie sprzątam, -wtedy to kongo straszne, ale jak zakończę to mam motywację żeby posprzątać.
Tokarynka mała rzeczywiście, jak masz miejsce to wstawiaj wiekszą

Większa będzie w przeciągu, przypuszczam, dwóch miesięcy. Kasiora odłożona jest, są tylko pewne czynniki determinujące nie listę zakupów co jej kolejność .

maziek pisze:A myślałem, że można to dostać w każdym sklepie. To coś było uchwytem w uchwycie - uchwyt samocentrujący umieszczony był w uchwycie ze szczękami niezależnymi, tyle że było to "kombo" od razu tak wykonane i nieszersze niż typowy uchwyt.

Tak jak wcześniej pisałem, będzie to jakaś wariacja na temat uchwytu przebijanego(w uproszczeniu powiększonego luzu pomiędzy tarczą zabierakową a korpusem uchwytu).

Brytyjczyk na trzy szrubki:

http://www.hemingwaykits.com/acatalog/A ... plate.html (wbrew nazwie nie w samej tarczy jest regulacja)

Flimiki z rozwiązaniem niejako na odwrót - tzn. śrubki w korpusie uchwytu zamiast w tarczy zabierakowej:

https://www.youtube.com/watch?v=3AGeqXVc5z8

https://www.youtube.com/watch?v=2DrTAnUS5jA

i znowu w tarczy(poniekąd):

https://www.youtube.com/watch?v=FjqX6DIiqaE

Wrzuciłbym parę jeszcze - ale nie chcę przynudzać - a wszędzie ogólna zasada ta sama co w uchwycie przebijanym.

dexter 1990 pisze: Większa będzie w przeciągu, przypuszczam, dwóch miesięcy. Kasiora odłożona jest, są tylko pewne czynniki determinujące nie listę zakupów co jej kolejność .

A pięćdziesiątki byś nie chciał?
Stan przyzwoity, prowadnice wręcz bdb(w koncu utwardzane), tylko zegar do "wstrzeliwania" się w gwinty nie chce się załączyć(inna sprawa że w egzemplarzach na krajowy rynek chyba nawet nie występował).
Robiła tylko na narzędziowniach(od półtora roku w swojej trzeciej).
Przy dobrej ofercie może nawet tokarza dorzucimy

Apolinary - rozjaśnij temat, jaka ta 50tka, ile stoi itd...

Asasello dopiero oferował dużo młodsze z ukrainy, a nie jakieś tam pięćdziesiony i to przechodzone.

Apolinary, jestem skazany na coś możliwego do wniesienia przez dwóch, choćby i rosłych, tragarzy. Wąskie schody, brak możliwości wstawienia czegokolwiek widlakiem czy hdsem. Urok warsztatu w dawnym schronie pod obecnym urzędem marszałkowskim . Ma to swoje zalety. W obecnych czasach pozwala mi się to bezpiecznie odciąć od sytuacji na powierzchni. Najwyżej nowe uszczelki wstawię w drzwi i okiennice, coby mniej słyszeć krzyki z zewnątrz .

waliza pisze: ↑

30 marca 2022, 00:28

Asasello dopiero oferował dużo młodsze z ukrainy, a nie jakieś tam pięćdziesiony i to przechodzone.

Jak piećdziesiona to lepiej chyba przechodzona od zakonserwowanej

TUJka z siedemdziesiątegodrugiego.

Ja bym wolał TUM35 ale ani TUJ ani TUM mi nie wlezie do warsztatu. Niemożliwa do zainstalowania .

Nie macie pacjenta na TSS 150?

Za wielka jak dla mnie...