Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Moderator: Moderatorzy
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Taki mi się kawał-kwiz przypomniał, co mnie kiedyś ubawił:
- baba do chłopa: "idź do sklepu, kup kilo ziemniaków, a jak będzie mleko, to dwa".
Pytanie: ile kg ziemniaków kupił chłop, zakładając, że mleko w sklepie było?
- baba do chłopa: "idź do sklepu, kup kilo ziemniaków, a jak będzie mleko, to dwa".
Pytanie: ile kg ziemniaków kupił chłop, zakładając, że mleko w sklepie było?
ukłony...
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
No to przecież jasne, że dwa kilo, bo w sklepie było mleko
Nitro i CP od 223rem , aż do .58 i jakiś "wiaterek" lat 1970-tych się też znajdzie
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Właśnie. A teraz pytanie otwarte na szóstkę: co powiedziała baba, jak chłop wrócił z tymi 2 kg ziemniaków ? Dopuszczalna ilość znaków 2000 bez spacji.
ukłony...
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Vetulani niestety na tyle często plecie bzdury, że go nie słucham od dosyć dawna.
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
A vetuliani nie zginął w wypadku samochodowym na pasach?
Małymi krokami - wielkie cele osiagaj.
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Widać nie tylko dexterowi jego wykłady nie pasowały.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Mi nie pasowały z punktu widzenia kogoś kto studiował biologię... Stosował bardzo daleko idące (za daleko idące) uproszczenia, aby udowadniać swoje światopoglądowe tezy. Dla mnie to nie jest podejście naukowe i Vetulaniego po kilku przesłuchanych wykładach odpuściłem. To publicysta a nie naukowiec. W dodatku publicysta który prezentuje kapkę inny pogląd niż ja mam. I nie miałbym z tym problemu, gdyby nie to, że robi to pod płaszczykiem "naukowości".
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Ale żeby dexter profesora? No co ty?
Z drugiej strony hołduje doktrynie mazikizmu
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Mazikizm to doktryna i szkoła naukowa stworzona przeze mnie. Przyjmuję wyłącznie nieszpetne studentki w wieku 17-19 lat na podstawie zdjęć (co najwyżej) w bikini. Dlatego budzę, jak widać, zazdrość.
W zasadzie dex to nie wiem, o co Ci chodzi. Mnie się zdaje, że on bardzo dobrze, nawet w popularnych wykładach, rozdziela(ł) to co wiadomo (naukę) od swoich prywatnych przypuszczeń a tym bardziej przekonań. O których prawdę mówiąc niewiele wiem, bo w zasadzie nie przypominam sobie (z tego co oglądałem czy czytałem), żeby miał potrzebę się nimi (przekonaniami) chwalić. Niewątpliwie był erudytą, mówił ciekawie a także miał wiedzę wykraczającą dość daleko poza specjalizację naukową, w której formalnie działał. Można powiedzieć, że erudycja i dygresyjność to cechy bajarza-gawędziarza ale mnie się zdaje, że on akurat dobrze ich używał i nie odlatywał bezpowrotnie od sedna. Przy tym chrzanił polit-poprawność, w tym sensie, że był zdolny do wypowiadania kontrowersyjnych sądów naukowych (kontrowersyjnych wg źle pojmowanej polit-poprawności, a nie ich prawdziwości jako takiej), co samo w sobie może być dziś uznawane za wielkie osiągnięcie. Mało kto ośmiela się dziś publikować czyste dane np. o IQ pośród ras czy płci bo to jest be. Mimo, że te różnice obiektywnie istnieją.
W zasadzie dex to nie wiem, o co Ci chodzi. Mnie się zdaje, że on bardzo dobrze, nawet w popularnych wykładach, rozdziela(ł) to co wiadomo (naukę) od swoich prywatnych przypuszczeń a tym bardziej przekonań. O których prawdę mówiąc niewiele wiem, bo w zasadzie nie przypominam sobie (z tego co oglądałem czy czytałem), żeby miał potrzebę się nimi (przekonaniami) chwalić. Niewątpliwie był erudytą, mówił ciekawie a także miał wiedzę wykraczającą dość daleko poza specjalizację naukową, w której formalnie działał. Można powiedzieć, że erudycja i dygresyjność to cechy bajarza-gawędziarza ale mnie się zdaje, że on akurat dobrze ich używał i nie odlatywał bezpowrotnie od sedna. Przy tym chrzanił polit-poprawność, w tym sensie, że był zdolny do wypowiadania kontrowersyjnych sądów naukowych (kontrowersyjnych wg źle pojmowanej polit-poprawności, a nie ich prawdziwości jako takiej), co samo w sobie może być dziś uznawane za wielkie osiągnięcie. Mało kto ośmiela się dziś publikować czyste dane np. o IQ pośród ras czy płci bo to jest be. Mimo, że te różnice obiektywnie istnieją.
ukłony...
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Oczywiście. Ale dobór argumentów do wykładu można zrobić "pod tezę". Nauka nie jest zerojedynkowa, można powoływać się na takie albo na inne badania, zależnie od tego... co chcesz udowodnić. I zarówno jedne jak i te drugie badania będą poprawne i wiarygodne. Dla kogoś, kto nigdy nie siedział w środku tzw "metody naukowej" jest to niezauważalne. Źródła są wiarygodne, teza jest dobrze poparta- niby nie ma się do czego przyczepić... Tak, jak większość ludzi nie potrafi interpretować danych statystycznych. Przy dowolnym sondażu kto będzie zgłębiał metodologię i dobór grupy badawczej? Zaryzykuję może śmiałą tezę ale osobie która nie liznęła nauk przyrodniczych i statystyki można wcisnąć każdą bzdurę. Wystarczy ją uargumentować odpowiednio zupełnie rzetelnymi badaniami do których nie ma się gdzie przyczepić. Trzeba tylko dobrać badania, Kowalski się nie zorientuje. O czym w ogóle rozmowa kiedy większość ludzi nie rozumie związku przyczynowo-skutkowego, śmiało myli przyczynę i skutek a korelację traktuje jako taki związek?
Maziek, nie ma siedemnastoletnich studentek . A ogół kobit w wieku 17-19 ma takie gówno w głowie, że serio, o wiele ciekawsze są te z przedziału powiedzmy 25-28 .
Maziek, nie ma siedemnastoletnich studentek . A ogół kobit w wieku 17-19 ma takie gówno w głowie, że serio, o wiele ciekawsze są te z przedziału powiedzmy 25-28 .
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
U mnie są takie studentki. Masz prawo do własnego zdania, co do przedziałów, zwłaszcza jeśli nastawiasz się na rozmowę . Z tą zerojedynkowością to wiesz, zależnie od dziedziny. Od matematyki, do psychologii. Fakt, że mało kto w ogóle czyta źródła, co zwłaszcza widać po podatności na manipulacje okołoszczepionkowe (aczkolwiek zdawałoby się, że w kwestii własnego życie ludzie trochę poczytają zamiast wierzyć wieszczom z bożej łaski), ale kwestia jest, czy Vetulani konkretnie kogoś wkręcał, czy nie.
ukłony...
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
I maziek niechcący wygrał konkurs bez nagród . Jako pierwszy wspomniał o szczepionce a od samego początku jakimś cudem na forum mieliśmy z tym spokój ( chyba, że ktoś coś już chlapnął, a przeoczyłem)
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.