Grupy , fora itp- pytanie

[waliza]

Jak w temacie. Na jakich grupach siedzicie, broniopodobnych oczywiście, bo każdy pewnie ma różne zainteresowania, nie tylko to.
Pytam bo mam lekki kryzys. Net się zmienił przez te lata. Fora też. Ogólnie bym powiedział podupadły, stały się wręcz przeżytkiem. Mało nas tu , ale tłumu nigdy nie było. Ostatnio dzieje się bardzo mało i sam chwilami myślę co by tu zrobić? Może komuś oddać dowództwo a pociągnałby to lepiej?

[Tarnow_A]

Ja polubiłem to forum. Fakt tłumu nie ma - ale to chyba nawet dobrze. I jestem niechętny ewentualnej likwidacji forum. W naszej sieci nie ma wielu takich miejsc.

[aldrin]

Takie forum odwiedzają głównie osoby, które mają określone zainteresowanie/pasję, myślę że zarządzanie forum jest dobre. Jest dużo luzu, z drugiej strony nie dochodzi raczej do niestosownych ekscesów. Dobrze by było, żeby forum dalej trwało, nawet jeśli aktywność nie jest duża. Jak dla mnie, to wszystkie fb itp. nie zastępują tej formy. Pozdrawiam i życzę cierpliwości i nie zwracania uwagi na "słupki". Chyba, że funkcjonowanie forum wymaga jakiś szczególnie częstych i długotrwałych zabiegów, na które nie ma czasu, ale myślę że tak nie jest. Na "moim" forum jest jeszcze mniejszy ruch (bywały prawdziwe przestoje), jednak niech sobie trwa, jeść nie woła, po co to psuć.

[Tytus de ZOO]

Forum jest, jakie jest, w tym tkwi jego słabość, ale i siła. Wytrwaj, jeśli zdołasz i nic nie zmieniaj. Rzeczywiście czasy dla forów będą coraz słabsze, ale dla niektórych zawsze fora będą lepsze od FB i podobnych.
Ja w necie od kilku lat mało piszę, nie mam poczucia, że jestem w stanie coś wnieść i szkoda mi czasu na utarczki, tłumaczenia, co się miało na myśli i takie tam. Czytam i oglądam też głównie tylko to, co mnie interesuje, czyli - poza nielicznymi wyjątkami - o nowościach. W praktyce TFB obowiązkowo, okazyjnie kilka kanałów na YT i TTAG, od wielkiego święta beżowe. Tu zaglądam dość regularnie, chociaż może tego nie widać na pierwszy rzut oka.

[maziek]

Przestań waliza. Ja słyszałem, że tam w ten mech rzadko słonce zagląda. Może se kwarcówkę kup? Tran pij? Nie korzystam z żadnego innego forum bronioznawczego, natomiast oglądam sobie filmy rozmaite o konstrukcji broni, raczej nie systematycznie tylko wejdę np. na forgotten weapons a youtube coś podpowie itp. Natomiast wszystkie fora, z których korzystam przeżywają wielki kryzys i są ledwie cieniem własnej popularności sprzed zaledwie kilku lat. Kiedyś, jak jeden dzień człowiek nie zajrzał, to musiał w zasadzie "mark all read", a teraz przez tydzień - dwa posty może. A może nie. Po prostu czas for się skończył, czas wypowiedzi dłuższej niż jedno zdanie się skończył, a nawet kończy się też jednozdaniowych, bo ma być obrazek z memem. Ponadto w odwrotnej proporcji rośnie liczba frustratów, chamów i idiotów. Teraz jest FB i Twittera. Mnie tam zupełnie nie przeszkadza niszowość tego forum, mnie to odpowiada. Ani nie mam przyjemności, żeby mi ktoś udowadniał, że jestem kretynem większym, niż sam wiem, że nim jestem, ani nie mam chęci udowadniać komuś, że on jest .

[waliza]

Maziek, kwarcówkę rozważę bo chyba wplywa na mnie brak wakacji w zeszłym roku. Traumy z tranem mi prosze, nie przypominaj. Ostatni kontakt z tym specyfikiem miałem gdzieś w połowie 80tych jak mi babcia to zaserwowała "dla zdrowia".
Pozostałe obesrwacje mam zbieżne.

[dexter 1990]

Na grupach- żadnych. Grupy na FB to rak i ściek. A to forum zawsze było małe i "elitarne". Niekoniecznie dla początkujących w temacie, poruszane były tematy dosyć specjalistyczne. Niech tak zostanie. Toż to prawie jak rodzina .

[waliza]

Jak się spojrzy na wszystkie fora to na każdy tysiąc zarejestrowanych to pisze 1 czy 2. Martwe dusze. Gdzie to wszystko poszło? Czy już każdy tylko wkleja selfiki na twarzoksiążce ?

[dexter 1990]

Teraz jest inna forma komunikacji... fora nie pasują. Obecnie rządzi fejsbuk, nawet w kwestiach "merytorycznych", są te różne grupki tematyczne itp. Tylko, że tam post każdego jest tak samo wiarygodny, ciężko przejrzeć czyjąś historie postów, wszystko idzie bardziej jak czat niż dyskusja na forum. A raczej lepiej pasuje tu słowo właśnie "ściek". Płynie nim wszystko, jednakowo- gówno i rzeczy wartościowe, bez różnicy. Wątki "spadają" niżej po jednym dniu... Uznany autorytet i jego sensowne zdanie i tak zostanie pokryte warstwą bezwartościowego mułu. Dlatego od dawna nie należę do żadnej grupy a prywatne konto na FB zlikwidowałem jakoś w lipcu 2018. I wiedzą oraz doświadczeniem w mojej gałązce czyli w plujkach ASG przestałem się dzielić charytatywnie a zacząłem na niej konkretniej zarabiać (a nie dorabiać sobie do pensji). Bez wdawania się w dyskusje na ten temat. Nie warto .

[maziek]

No chyba tak jest. Zaczynałem na grupach mailowych to było coś niesamowitego, czytałem wcześniej w prasie popularno-naukowej, że istnieje coś takiego jak internet, ale nie sądziłem, że za mego życia tego posmakuję (serio), najpierw trzeba było dzwonić na zamiejscową, potem już na miejscu - ale wciąż modem na telefon, potem były grupy dyskusyjne, nadal wyłącznie tekstowe, potem były fora, zdjęcia można było, ale wciąż że tak powiem rozwijające się bogactwo możliwości nie nadążało za produktywnością uczestników (w dobrym tego słowa rozumieniu). Aż w końcu na końcu wyszło jak zwykle, każdy tkwi w swojej bańce a marzeniem życia jest 100k odsłon na fejsie, a czy chodzi o filmik ze srania na zielono z kamery zatopionej w kiblu czy o wyrzut materii z żółtego karła to już nie ma znaczenia. Trend jest poniekąd typowy, najpierw były piszczałki i czynele i proste, chłopskie melodie, potem pojawiły się bardziej skomplikowane instrumenty, cacka inżynierii wręcz, więc paru gości zaczęło pisać jakieś 4 pory roku czy inne niedokończone symfonie, a teraz mistrzostwem świata muzyki awangardowej jest jak cała wielka orkiestra akompaniuje soliście wypierdzającemu do mikrofonu "dżingyl bels" . Czyli wszystko już można, ale wszyscy mają to w dupie .

[dexter 1990]

To ja mogę podsumować starociem czy jeszcze sobie ponarzekamy?

Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej.
- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.
- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.
- A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.
- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo.
- Srać mi się chce - odpowiada pies.
- Trzeba było srać przed wejściem.
- Wtedy mi się nie chciało.
Idziemy dalej. Oglądam jakąś kobietę, która stoi po kolana w basenie z moczem i wykrzykuje alfabet od tyłu.
- Z, Y, X - krzyczy. - U, V, W.
Mój pies kręci się w kółko i węszy nosem po ziemi.
- Fajfus - mówię do niego. - Fajfus, nie sraj tutaj.
- Kiedy mnie ciśnie - odpowiada i zaczyna srać na podłogę.
Jakiś człowiek podchodzi i przygląda się temu, co wychodzi mojemu psu z dupy.
- To jest interesująca propozycja - mówi.
Ktoś inny też podchodzi i patrzy.
- To jest świeże - mówi.
Podchodzi jakaś kobieta z kieliszkiem wina w ręku, cała na czarno.
- Odważne - mówi.
- Ja państwa bardzo przepraszam - mówię do nich.
- Jak się nazywa ta instalacja? - pyta kobieta. - Gówno - odpowiadam, zatykając palcami nos.
- Mocne.
Ktoś z galerii podchodzi i wtyka w psią srakę tabliczkę z napisem "Gówno, 2015". Podchodzi fotograf i robi zdjęcie. Pojawia się ktoś z kamerą i mikrofonem. Prosi mojego psa o wywiad.
- Coż, zawsze kontestowałem opresyjne dla mojego gatunku rozwiązania przestrzenne w środowisku miejskim - mówi mój pies.
- A pan jest kuratorem - pyta reporter. - Co pan sądzi o pracy swojego podopiecznego.
- Sądzę, że to gówno - odpowiadam.
- Brutalnie prawdziwe - mówi kobieta z winem.
- Ostentacyjnie szczere - mówi fotograf.
- U, T, S - krzyczy kobieta w basenie z moczem.

[maziek]

Dobre, nawet po tym, o tym jak gość w galerii (sztuki) zjadł banana, co był instalacją artystyczną wartą $120 000$...

[ss100]

Bukfejsa nie zakładałem nawet, Zaglądam czasami na forum modelarzy broni ,,jeden do jednego,, ale tam podobnie jak u nas ( założyciel to pasjonat i pisze dość sporo - reszta tak jak u nas, albo i słabiej).Na youtuba popatrzę, ale też jest zalew gówna typu ile sejfów przestrzelę z półcalówki. Jak dla mnie jest ok, a że trochę mniej postów to nic nie szkodzi - upierdliwcy od cięcia i cytowania postów poszli sobie, a oni generowali główny ruch.
Pozatematyczne i możliwość oftopu są ważne - coś tam człowiek dowie się o innych, dla mnie może być jak jest , no i jeszcze brak moderatorów (redaktorów ) którzy czasami swoją politykę uprawiają.

[dexter 1990]

YT to osobna para kaloszy i srogi zalew sraki. ALE też srogi zalew treści BARDZO wartościowych. Ja sobie na przykład od dawna do spania namiętnie puszczam wykłady. Tego jest na tony na YT, na prawdę polecam przeglądnąć kanał Copernicus Center for Interdisciplinary Studies czy Wydział FAIS - Uniwersytet Jagielloński, Wydział Humanistyczny a to tylko trzy z brzegu których jestem widzem, jest więcej. Wykłady z bardzo wielu dziedzin, od fizyki kwantowej, przez kosmologię, astrofizykę, chemię, biologię, socjologię, historię, teologię, filozofię aż po politologię. Ostatnio słuchałem też czegoś (ale nie pamiętam nazwy kanału) z Uniwersytetu Warszawskiego. Wszystko to na pełnej palecie poziomów zaawansowania do wyboru: od wstępów, dla totalnych laików i matura wystarczy do zrozumienia tego o czym mówią po poziom mniej-więcej studiów magisterskich. Internet jest pełen treści, trzeba sobie tylko z oceanu śmieci wyłowić perełki.

[maziek]

Nie mówiąc o takim Susskindzie na ten przykład. Wielcy produkują się w imię postępu.