Forum Broni Strzeleckiej

Trzeba by ich zapytać może . Skłodowskiej nie trzeba, bo się sama określiła.

Owszem, zebrała kasiore na zakup (nie "zakupy) radu dla Instytutu Radowego w Polsce. Jednocześnie stanowczo odmawiając powrotu do Polski i objęcia kierownictwa tymże Instytutem. Została też pochowana we Frencji i nadal tam spoczywa.

Kurde, zmuszacie mnie, żebym jednak poszukał i zaczął cytować XD źródła. A jest piątek wieczór!

Chyba były dwa gramy o ile pamiętam, ale jakoś tak negatywnie podchodzisz w ogóle. Kim się czuła, gdzie chciała mieszkać - jakie to ma znaczenie? Mogła się wypiąć na Polskę 10 razy, mogła też osiąść na wygodnej synekurze choćby w tym instytucie, ale wszak była chemiczką a nie lekarzem i przede wszystkim naukowcem a nie "działaczem". Mnie to w ogóle lata z przeproszeniem koło wiadomo czego, po prostu poszła się kształcić tam, gdzie uważała, że będzie najlepiej, Nobel też poszedł do Europy z tymi swoimi fabrykami, bo tam były widocznie warunki, może chodziło o cło, może o cenę gruntów, a może o wykwalifikowaną siłę roboczą lub rynek zbytu czy zamówienia rządowe. Ot i tajemnica. Z tym, że istotne było to, było to możliwe.

Ja nie podchodzę ani negatywnie ani pozytywnie, ja przyjmuję do wiadomości pewne fakty ewentualnie się nimi dzielę a nie zajmuję się ich oceną (a już tym bardziej oceną moralną). W ogóle nie rozpatruje ich na tej płaszczyźnie. Tarnow zadał pytanie więc, trochę jako ciekawostkę, przytoczyłem fakt, że Nobel miał ze Szwecją jeszcze mniej wspólnego niż Skłodowska z Polską . A, że dyskusja, jak zwykle zdryfowała? To... dobrze . Można podyskutować.

Tarnow_A pisze: ↑

8 lipca 2021, 11:34

Ciekawa historia... Też słyszałem że kobiety są tam chętniej przyjmowane ze względu rzekomo na zdolności manualne i większa skrulupatność.

Nam na praktykach w innym zakładzie tej branży (okres trochę dawniejszy, przełom lat 80./90. ub. w.) mówiono to samo, a nieoficjalnie dodano jeszcze jedno: panie niezwykle rzadko przychodzą do pracy w stanie nietrzeźwym lub "na kacu".

To ciekawe, nam w zakładach produkcji materiałów inicjujących też mówiono to samo.

Moje praktyki w Metronie w 1996 to samo. Na dziale składania mechanizmów wodomierzy same panie. Wkładały te plastikowe kółka zębate szybko i gdzie trzeba. Ja po jednym dniu myslałem, że pizgnę wodomierzem o scianę.

Bo jeśli praca na danym stanowisku nie wymaga siły fizycznej ani kwalifikacji to kobita ogólnie będzie lepsza. Zazwyczaj mniej ambitna i pyskata, mniej jej trzeba płacić, mniej się buntują, mniej chleją a jak się zatrudni panie tak 40+ to i w ciążę raczej nie zachodzą. Wszystko to tłumaczy się ewentualnie tym, że są staranniejsze XD ale to bzdura. No, cierpliwsze są.

Kolejny wypadek w MESCO - 8 września 2021

https://www.rmf24.pl/goraca-linia/wasze ... rp_state=1

Te Panie nie mają coś szczęścia...

Może to nie był wypadek, cytat: "do wybuchu doszło tuż po godz. 6, gdy w tym miejscu hali nie było jeszcze żadnych innych osób i tak naprawdę nie do końca wiadomo, co robiła tam 41-letnia kobieta".

I w takim zakładzie nie ma monitoringu?

Jak to nie wiadomo co robiła? Wybuchała.

Czyżby Grunwaldka?

https://www.money.pl/gospodarka/cba-wes ... 7312a.html

Właśnie, ciekawe co z fabryka prochu w Pionkach...

https://radioplus.com.pl/region/54600-r ... -opozniona

https://www.money.pl/gospodarka/fabryka ... 7600a.html

Uuuu szkoda. Na rynku przydałby się jakiś proch w normalnej cenie. Praktycznie jest tylko hiszpański maxam. Potem tylko wszystkie cuda z USA i czasem ten fiński o nazwie łamiącej język a wszystkie w kosmicznej cenie , wykluczającej opłacalność reloadingu.