"Zamach na Kaczyńskiego"
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 735
- Rejestracja: 30 sierpnia 2005, 14:37
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Jako felis silvestris domesticus (no, nie całkiem, skoro Baskervillów) jakoś się w forum nie wgryzłem i bardziej w kocim stylu własnymi drogami chadzałem. Mam nadzieję, że ze starym nickiem wróci mi stara małpia ochota do bytowania na strzeleckiej
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
A no właśnie, pominąłem tego kota, Baskervillami się zamotałem. Dobrze że Darwin już nie żyje, rypnął by na zawał.
P.S. Ja bym tekstu Orlińskiego nie linkował. Nie jestem chemikiem, ale IMO zawiera sporo nieścisłości i co najmniej jedno wnioskowanie zupełnie pozbawione sensu. Zdaje mi się, że wody utlenionej nie można wytworzyć "spalając wodór w tlenie" - ale to drobiażdżek.
Natomiast stwierdzenie, że detektory m.w. wykrywają markery a nie m.w. to już bzdura grubego kalibru, przynajmniej na podstawie reklamówek tych urządzeń, jakie można znaleźć na stronach ich producentów (np. http://www.smithsdetection.com/sabre5000.php - "threats such as common peroxide-based, volatile and unstable chemicals often used to construct Improvised Explosive Devices (IED), and ammonium nitrate commonly used in home-made explosives" itp.).
A już wywód "Producenci takich urządzeń rzeczywiście chętnie chwalą się w reklamowych prospektach, masowo teraz cytowanych na prawicowych blogach, że ich detektory mają tylko 1 czy 2 proc. fałszywych alarmów. Ale czy to znaczy, że mamy 99 proc. pewności, że "trotyl i nitroglicerynę" znaleziono na wraku tupolewa?
Nie! To tylko świadczy o tym, że w realnych warunkach na lotnisku, alarm wzbudza co setny (czy co pięćdziesiąty) pasażer. Nie dlatego, że "naprawdę chodzi o materiał wybuchowy"
- to pure nonsens. Co ma pierwszy akapit wspólnego z drugim? To że mają taki a nie inny procent fałszywych alarmów to oznacza, że po zadziałaniu urządzenia taki jest odsetek przypadków, kiedy zadziałało ono nietrafnie. Czyli b. mały (nie wnikając, wg jakich standardów to zmierzono).
P.S. Ja bym tekstu Orlińskiego nie linkował. Nie jestem chemikiem, ale IMO zawiera sporo nieścisłości i co najmniej jedno wnioskowanie zupełnie pozbawione sensu. Zdaje mi się, że wody utlenionej nie można wytworzyć "spalając wodór w tlenie" - ale to drobiażdżek.
Natomiast stwierdzenie, że detektory m.w. wykrywają markery a nie m.w. to już bzdura grubego kalibru, przynajmniej na podstawie reklamówek tych urządzeń, jakie można znaleźć na stronach ich producentów (np. http://www.smithsdetection.com/sabre5000.php - "threats such as common peroxide-based, volatile and unstable chemicals often used to construct Improvised Explosive Devices (IED), and ammonium nitrate commonly used in home-made explosives" itp.).
A już wywód "Producenci takich urządzeń rzeczywiście chętnie chwalą się w reklamowych prospektach, masowo teraz cytowanych na prawicowych blogach, że ich detektory mają tylko 1 czy 2 proc. fałszywych alarmów. Ale czy to znaczy, że mamy 99 proc. pewności, że "trotyl i nitroglicerynę" znaleziono na wraku tupolewa?
Nie! To tylko świadczy o tym, że w realnych warunkach na lotnisku, alarm wzbudza co setny (czy co pięćdziesiąty) pasażer. Nie dlatego, że "naprawdę chodzi o materiał wybuchowy"
- to pure nonsens. Co ma pierwszy akapit wspólnego z drugim? To że mają taki a nie inny procent fałszywych alarmów to oznacza, że po zadziałaniu urządzenia taki jest odsetek przypadków, kiedy zadziałało ono nietrafnie. Czyli b. mały (nie wnikając, wg jakich standardów to zmierzono).
ukłony...
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Tytus, ale jaką znowu formę kary. Wywalenie kogoś z gazety za to że pisze bzdury to nie tyle forma kary, co raczej działanie na korzyść własnego tytułu, bo raczej żaden właściciel czy redaktor naczelny nie chce aby jego tytuł kojarzył się z bzdurami
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Matka Lecha Kaczyńskiego leżąc cięzko chora w szpitalu miała sen o śmierci syna, że spadł samolot w którym leciał w wyniku zamachu ze strony jakichś ludzi.Zastanawia mnie jednak co innego, o czym zresztą pisałem. Czy Macierewicz i Kaczyński faktycznie uważają że zamach mógł mieć miejsce, czy może wszystko mówią "pod publiczkę"
Sen matki jest więc motorem napędowym dla jej żyjącego syna, że nie napisze "obsesją".
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9674
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
No to syna mamy wyjaśnionego. A co się stało Macierewiczowi? Uraz głowy? Za duzo dopalaczy jak były jeszcze legalne?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
Że też tych dwóch wybuchów nie odnotowała aparatura rejestrująca w samolocie.
Choćby rejestrator w kabinie, no chyba że były to "bezgłośne wybuchy".
Że też tych dwóch wybuchów nie odnotowała aparatura rejestrująca w samolocie.
Choćby rejestrator w kabinie, no chyba że były to "bezgłośne wybuchy".
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Variag, nic nie rozumiesz. W kabinie Jaka, który już wylądował, czynny był magnetofon, który nagrywał co gadała radiostacja, a więc i rozmowy wieża - Tupolew. Magnetofon trafił od razu do Polski, bo znajdując się w innym statku powietrznym był poza zainteresowaniem służb rosyjskich. Na taśmie zachowało się polecenie wieży dla Tupolewa zejścia na 50 m. Ta taśma jest w Krakowie i od półtora roku organ ją badający nie odpisuje Macierewiczowi na oficjalne zapytanie, czy faktycznie takie polecenie tam pada. A tak zeznał, zaraz po katastrofie, Muś, który słyszał to nausznie (był w kokpicie Jaka w chwili katastrofy) a następnie przesłuchał tę taśmę jeszcze raz zaraz po wypadku. Jest więc oczywiste, że zapisy pozostałych rejestratorów zostały zmanipulowane, ponieważ żaden z nich nie był w polskich rękach nieprzerwanie od momentu katastrofy. Muś zginął, bo był jednym z dwóch nausznych świadków. O ochronę drugiego poprosił zespół Macierewicza. Prokuratura odmówiła.
ukłony...
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Zgadza się, były nagrywane wszytkie rozmowy.Variag, nic nie rozumiesz. W kabinie Jaka, który już wylądował, czynny był magnetofon, który nagrywał co gadała radiostacja, a więc i rozmowy wieża - Tupolew. Magnetofon trafił od razu do Polski, bo znajdując się w innym statku powietrznym był poza zainteresowaniem służb rosyjskich. Na taśmie zachowało się polecenie wieży dla Tupolewa zejścia na 50 m.
Z tym że nie było żadnej komendy zejścia na 50 metrów, tylko na 100 i to bez warunkowego podejścia do lądowania.
Są na to nagrania właśnie z Jaka.
Te 50 metrów pojawiło się jedynie w zeznaniach załogi Jak-a, taśmy nic takiego nie zanotowały. Te na Jak-42 też nie zanotowały tego.
Pomimo braku zgody na lądowanie obydwa samoloty podeszły do lądowania, Jak-42 wylądował udanie, Tu-154 niestety nie. Pomijam już ten rosyjski samolot.
Proszę zapoznać się z ustaleniami Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Variag, ja się dobrze zapoznałem , ja Ci tylko relacjonuję, co mówi Macierewicz. Wam się zdaje, że wariaci nie mają wszystkiego porządnie umotywowanego . Masz gdzieś link do tych nagrań z Jaka? Bo ja na to nie trafiłem.
ukłony...
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Ja tez nie natrafiłem, bo prawdę pisząc nie szukałem.
Wole czytać to co pisze fachowiec na ten temat:
http://wyborcza.pl/1,75478,12788658,Mac ... jscia.html
Wole czytać to co pisze fachowiec na ten temat:
http://wyborcza.pl/1,75478,12788658,Mac ... jscia.html
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
W drugim Tu-154 (jest w Mińsku Mazowieckim) też wykryto ślady trotylu...
http://fakty.interia.pl/raport/lech-kac ... fakty=top7
http://fakty.interia.pl/raport/lech-kac ... fakty=top7
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9674
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Ciekawe czy urzadzenia do wykrywania są do dupy czy wręcz przeciwnie- zbyt czułe. Czy to nie jest tak, że samoloty woziły różnej masci oficjeli na przerozne pokazy w tym wojskowe. Pooglądają jakis transporter czy inny karabin który chwile wczesniej strzelal. Ogladaja czasem rozne pokazy na poligonach i nie ma sily , że rozne produkty spalania albo i niespalone czasteczki TNT i przeroznych innych paskudztw osiądą na ubraniu a potem na fotelach samolocie. Marmot coś wspominał , że sam miał takie sytuacje że mu potem bramki na lotniskach piszczały.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Niue koniecznie trotyl. Nie wiem jak działają DOKŁADNIE te detektory ale nie sądzę, zeby reagowały na konkretną substancję a jedynie określone charakterystyczne jej właściwości czyli np obecność określonych grup funkcyjnych (-NO czy -NO2) czyli typowe dla wielu materiałów wybuchowych. A bardzo łatwo się je wykrywa bo dają charakterystyczne "piki" na wykresach ze spektrometrów (tylko nie pamiętam których bo tych metod spektrometrycznych jest od groma). Ponadto- czy obecnie wojsko używa jeszcze trotylu? Pytam całkiem serio bo nie wiem. Dobry, tani, bezpieczny ale jednak mamy drugą dekadę XXI wieku i TNT jest już materiałem starym (choć zapewne nie przestarzałym).
Podejrzewam, że całkiem sporo "niegroźnych" substancji dało by pozytywny odczyt takich detektorów. Nie są one bowiem sprzętem analitycznym a jedynie ostrzegawczym. Czyli kij, że zapika sto razy fałszywie, grunt, żeby zapikał za każdym razem kiedy materiały wybuchowe faktycznie tam były.
Podejrzewam, że całkiem sporo "niegroźnych" substancji dało by pozytywny odczyt takich detektorów. Nie są one bowiem sprzętem analitycznym a jedynie ostrzegawczym. Czyli kij, że zapika sto razy fałszywie, grunt, żeby zapikał za każdym razem kiedy materiały wybuchowe faktycznie tam były.
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Tak wojsko ciągle używa trotylu i jeszcze długo będzie używać.
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL
http://WWW.061.COM.PL
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9674
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: "Zamach na Kaczyńskiego"
Chyba dexter jestes na dobrym tropie. O ile wiem to te detektory wykrywaja opary rozpuszczalników , które to uwalniaja sie z MW. Zapewne te rozpuszczlaiki są w MW zawężone do kilku typowych.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.